Re: Markowy pecet a tzw skladak

Autor: Przemek <przemek86_at_pocztaXX.fm>
Data: Tue 28 Nov 2006 - 00:41:20 MET
Message-ID: <ekft32$ld5$1@inews.gazeta.pl>

Moze Cie to zdziwi ale jestem studentem elektroniki wydzialu EiTI na
Politechnice Warszawskiej.
I ze tak powiem mam gleboko gdzies wybor odpowiedniego sprzetu. Wystarczy
przejzec archiwum grupy i widac nie raz jak ktos cos zlozyl i ma problem, np
z blue screenem. Kupujac komputer brandowy wierze ze taka niespodzianka mi
sie nie przytrafi. A ze potrzebuje sprzetu niezawodnego to wybieram taki
komputer. I jak mi sie cos spieprzy to nie bede wnikal czy to kontroler na
plycie glownej, czy tasma, czy naped optyczny. I nie bede ganial od sklepu
do sklepu szukajac obudowy jednoczesnie ladnej, cichej i wygodnej po
otwarciu. Podobnie z zasilaczem. Co z tego ze oni maja jakies 500-600 W.
Obciazmy go taka moca i zobaczymy co sie stanie. Jakie beda spadki napiecia.
Na codzien uzywam Windowsa, owszem, bo korzystam z MS Visual Studio.
Noteboka mam Toshiby i widze ze podobne konfiguracje w Acerach, Aristo itd
gorzej sobie radza. Stad moj wniosek ze Brandowy komputer ma optymalnie
dobrane komponenty pod wzgledem wydajnosci.
I wracajac do warunkow serwisu - nie wyobrazam sobie bym mogl oddac komputer
badz ktoras z jego czesci na kilka(nascie) dni do naprawy. A zajrzec do
kompa pozwole kazdemu - pod moja obecnoscia patrzac gosciowi na rece.

Pozdrawiam,
Przemek
Received on Tue Nov 28 00:45:08 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Nov 2006 - 00:51:19 MET