Re: jak zabezpieczyc DVD przed skopiowaniem

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Mon 16 Oct 2006 - 02:05:18 MET DST
Message-ID: <eguic3$ojq$1@flis.man.torun.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Michal Bien" Xns985DA7EA84F02mbien@127.0.0.1

> Wystarczylo pomyslec - skoro najwieksze studia filmowe majace
> ogromne pieniadze na zabezpieczenia nie sa sobie w stanie z tym poradzic
> (ty nie masz nawet dostepu do zwyklego, nieskutecznego CSS) i co wymysla to
> kolejna wersja AnyDVD rozwala w mig w sposob przezroczysty dla uzytkownika

ROTFL. :) Aby było jasne -- nie śmieję się z Ciebie, ale z zabezpieczeń, bo
faktycznie szybciej powstają obejścia zabezpieczeń, niż zabezpieczenia. :)

> (producent przerejestrowal firme w republice bananowej i nie da sie go
> zastraszyc tak jak pojedynczego zapalenca tworzacego w UK swietny DVDDecrypter

Zgadzam się znów z Tobą -- DVDDecrypter jest naprawdę świetny. :)

> ktory to projekt z tego powodu zostal zarzucony, a autor
> rozwija juz tylko ImgBurn) to co Ty mozesz zrobic?. Dla czlowieka majacego
> jakiekolwiek pojecie o nagrywaniu to nie bedzie zadna przeszkoda
> zduplikowac krazek, a potencjalne metody jak falszywe przekierowania w IFO
> odbija sie czkawka robiacemu to cale okolicznosciowe nagrywanie jesli na
> odtwarzaczach 1/3 klientow nagranie nie bedzie chcialo dzialac.
> Z obchodzeniem zabezpieczen da sie walczyc skutecznie tylko w jeden
> sposob - ekonomiczny, a nie restrykcyjny,

Dokładnie. :) I to na dwa sposoby: :)
Obniżanie cen tłoczonych płyt i podnoszenie tak zwanej stopy życiowej społeczeństwa. :)

Pierwsze zniechęca -- bo i po co mam kopiować płytę, gdy ładnie opakowaną, z książeczkami
i innymi opisami kupię nieco zaledwie drożej, niż czystą CDR czy DVD-/+R? :)

Czasami ludzie piratują, gdyż po prostu nie stać ich na kupowanie. :)
Nie kupię miesięcznie 20 płyt po 50 złotych za sztukę, bo to trochę ;) za drogo. :)
A jeśli chcę koniecznie słuchać -- skopiuję. :) Ale gdybym był bogatszy, być może bym kupił. :)

Najlepiej oczywiście połączyć obie metody. :)

Wystarczy zobaczyć, jak się mają koszty telefonów...
Masowość sprawiła, że są raczej bardzo tanie. :)

> tak by ludziom nie oplacalo/nie
> chcialo sie kopiowac. Duzo rozsadniej ustalic konkretne wynagrodzenie od
> wykonania samego nagrania, a dodatkowe kopie sprzedawac z niewielkim
> zyskiem po uwzglednieniu kosztow nosnika: po kilka zlotych. Wtedy zwyklym
> ludziom po prostu nie bedzie sie chcialo kopiowac samemu.

Moim zdaniem walczyć należy tylko z tymi, którzy kopiują masowo i dla
bezpośredniego zysku, podszywając się niejako pod prawowitego producenta.
Tyle tylko, że oni nie kopiują przy pomocy nagrywarek, a tłoczą. :)

Co za różnica, czy pożyczysz od znajomego płytę tysiąc razy w swym życiu,
aby ,,ja'' przesłuchać, czy po prostu ją skopiujesz i tysiąc razy ,,jej''
słuchasz? A jeśli i to pożyczanie jest zabronione (a czasami jest, chyba
że pożyczasz od rodziny itp. osób) to na pewno nie jest już zabronione
odtwarzanie ,,zakazanej'' muzyki w czasie odwiedzin kogoś, kto nie wykupił
stosownej licencji, ;) i nie jest zabronione słuchanie muzyki u kogoś,
nawet u kogoś zupełnie obcego. :)

Pomijam już fakt, że muzyka jest w trakcie słuchania stale kopiowana:

 -- do pamięci RAMowej, na przykład przeciwwstrząsowej
 -- do pamięci białkowej, poprzez uszy
 -- do wzmacniaczy/przedwzmacniaczy/drutów/przetworników/itd...

Przypomina mi się pewien dowcip. :) Pewna firma chciała zaoszczędzić trochę
szmalu, więc zatrudniła sztab ekonomistów, stawiając im za zadanie -- wykrycie
niepotrzebnych wydatków, niepotrzebnie obciążających tę firmę, czy jakoś tak...
No i po latach żmudnej pracy ekonomiści owi wreszcie opublikowali raport,
z którego wynikało, iż wydatkiem niepotrzebnym w rzeczonej firmie jest
sztab ekonomistów, których zadaniem było wykrycie niepotrzebnych wydatków,
niepotrzebnie obciążających firmę... ;)

Ciekawe, w wyniku czego traci się więcej pieniędzy:

 -- w wyniku opracowywania nowych zabezpieczeń płyt i w wyniku walki ze
    skutkami zbyt dobrych/skutecznych ;) zabezpieczeń, które nawet nie
    pozwalają prawowitym nabywcom na korzystanie z zabezpieczonych płyt,
    przez co zniechęcają potencjalnych nabywców do kupowania zabezpieczonych płyt

        czy

 -- w wyniku domorosłego piratowania? :)

E. :)
Received on Mon Oct 16 02:10:10 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 16 Oct 2006 - 02:51:09 MET DST