Niedawno szukałem tu pomocy w związku z athlonem 2000+, mającym poważne
problemy ze współpracą z płytą Epoxa. Już wydawało się, że problem
solved przy pomocy większego kaloryfera, ale jednak nie - proc został
sprawdzony na dwóch płytach a także ubrany w dużą miedzianą czapkę ze
śmigłem i wciąż robi podobne numery (choć po założeniu większego
wiatraka potrafi pochodzić trochę dłużej - np. godzinę zamiast pół - i
znów pada na jakiś czas i nie daje się uruchomić). Stawiam więc, że
przez przekładkę/instalacji musiało stać mu się jakieś dziwne kuku.
Odkopany spod pasty rdzeń ma wszystkie rogi w stosownych miejscach i
żadnych szczerb. Za to pod spodem widnieje coś takiego:
http://images4.fotosik.pl/126/3a4768a8e9fb39c9.jpg
Taka niezbyt wyraźna ciemna plama - czy tak może wyglądać ślad po
przypaleniu? Fotki usmażonych atlonów w sieci wyglądają dużo smutniej. I
czy da się coś zjarać w procesorze, tak żeby prawie-działał? Takie
sytuacje zawsze kojarzyły mi się ze 100% zgonem.
-- BrunoN "Śniło mi się Ipswitch i brukiew"Received on Thu Sep 14 22:55:06 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 14 Sep 2006 - 23:51:11 MET DST