"Michal Kawecki" napisał:
> Myślę, że problem tkwi gdzie indziej. Programy tego typu
> NIE MOGĄ SIĘ WYWALAĆ bez powodu,
Bez powodu? Przed napisaniem poprzedniego postu zapuściłem żurawia w PUW i
pierwsze co się rzuciło w oczy to teksty typu "padło zasilanie". Druga rzecz
to tekst "zainstalowałem PM". No, jeśli ktoś jest na tyle głupi że instaluje
to pod Windą i zapuszcza operacje niskopoziomowe pod kontrolą systemu
walczącego rozpaczliwie o przeżycie, to skutki bywają opłakane. PM, podobnie
jak i inne tego typu narzędzia, nie powinien być aplikacją windzianą i tu
programiści PQ pojechali po bandzie i zrobili zbyt duży ukłon w stronę mas.
> Twój Winamp -
Nie używam ;-)
> jak nie ma jakiegoś plugina - to nie usiłuje otwierać nieznanych mu
> plików i w nich grzebać, prawda?
No właśnie otwierał i nawet udawał że odtwarza.
> To czemu PM to robi?
Bo w czasach kiedy wychodziła wersja PM 7 (2001 rok) nie było jeszcze problemu
LBA 48-bit (a sporo problemów wiąże się ze stosowaniem tej wersji do dysków >
120 GB lub partycji > 127 GiB) a XP był na etapie bodajże RC. Poza tym (popraw
mnie jeśli się mylę) NTFS 5.0 i NTFS 5.1 mają ten sam identyfikator (07h).
Więc PM 7 jeszcze nie wiedział, że nie umie ;-)
> No i - czemu się przy tym wywala???
> Przecież to jest ewidentna niedoróba i bubel programistyczny.
Wyczuwam tu jakowąś traumę - aż tak tragicznie nie jest (miliony much nie mogą
się mylić ;-)), ale fakt pozostaje faktem: nawet najbardziej "bezpiecznym"
narzędziem można zdewastować dane. Tylko to takie ludzkie - to nie my, winne
są narzędzia/maszyny/programy/windoza. Na pewno widziałeś sporo katastrof
spowodowanych użyciem PM i stąd Twoja niechęć do niego, ale powiedz tak z ręką
na sercu: ile tych wypadków było spowodowanych ewidentną awarią programu a ile
"przyczynami obiektywnymi" i niewiedzą bądź brakiem pomyślunku użytkownika?
JoteR
Received on Sun Aug 20 02:55:10 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 20 Aug 2006 - 03:51:20 MET DST