Re: Czym naprawić dysk twardy?

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Sun 20 Aug 2006 - 22:05:52 MET DST
Message-ID: <mdface.olo.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:ec8bns$22i$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Michal Kawecki" napisał:
>
>> Myślę, że problem tkwi gdzie indziej. Programy tego typu
>> NIE MOGĄ SIĘ WYWALAĆ bez powodu,
>
> Bez powodu? Przed napisaniem poprzedniego postu zapuściłem żurawia w
> PUW i
> pierwsze co się rzuciło w oczy to teksty typu "padło zasilanie".

Ja mam na myśli pady programu, a nie zasilania. Sądzisz, że ekscytowałbym
się czymś tak prozaicznym, jak zanik napięcia? ;-)

> Druga
> rzecz
> to tekst "zainstalowałem PM". No, jeśli ktoś jest na tyle głupi że
> instaluje
> to pod Windą i zapuszcza operacje niskopoziomowe pod kontrolą systemu
> walczącego rozpaczliwie o przeżycie, to skutki bywają opłakane. PM,
> podobnie
> jak i inne tego typu narzędzia, nie powinien być aplikacją windzianą i
> tu
> programiści PQ pojechali po bandzie i zrobili zbyt duży ukłon w stronę
> mas.

Jakoś innym programom nie przeszkadza bycie "windzianymi" aplikacjami, a mam
tu na myśli całkiem udany Paragon Partition Manager. Poza tym Partition
Magic ZTCP przed dokonaniem zmian na partycji systemowej restartuje komputer
i swoje działania wykonuje w trybie natywnym, gdzie nie ma zagrożenia
ingerencją obcych procesów. W tym samym trybie pracuje chkdsk zresztą. A
trzecia sprawa to to, że jeśli PM ma problemy z modyfikacją partycji
systemowej spod Windows, to po co się w ogóle za to zabiera?? Przecież za
takie coś trzeba by łapy poucinać programistom.

>> Twój Winamp -
>
> Nie używam ;-)
>
>> jak nie ma jakiegoś plugina - to nie usiłuje otwierać nieznanych mu
>> plików i w nich grzebać, prawda?
>
> No właśnie otwierał i nawet udawał że odtwarza.
>
>> To czemu PM to robi?
>
> Bo w czasach kiedy wychodziła wersja PM 7 (2001 rok) nie było jeszcze
> problemu
> LBA 48-bit (a sporo problemów wiąże się ze stosowaniem tej wersji do
> dysków >
> 120 GB lub partycji > 127 GiB) a XP był na etapie bodajże RC. Poza tym
> (popraw
> mnie jeśli się mylę) NTFS 5.0 i NTFS 5.1 mają ten sam identyfikator
> (07h).
> Więc PM 7 jeszcze nie wiedział, że nie umie ;-)

PM7 podobno jest w pełni kompatybilny z filesystemem rodem z XP. Ale wiesza
się także wersja ósma. Brałem udział w wątkach, gdzie się zawiesił i nie
było ku temu żadnej wyraźnej przyczyny. Sprzęt był sprawny.

BTW systemy NTFS różnią się wewnętrzną budową już począwszy od NT 3.5 i to
dość znacznie. Dziwne byłoby, gdyby w tego typu program nie wbudowano
rozpoznawania subwersji NTFS, na której ma pracować. Potrafią to wszyscy
jego konkurenci. Naprawdę nie widzę powodu, żeby akurat jego używać...

>> No i - czemu się przy tym wywala???
>> Przecież to jest ewidentna niedoróba i bubel programistyczny.
>
> Wyczuwam tu jakowąś traumę - aż tak tragicznie nie jest (miliony much
> nie mogą
> się mylić ;-)), ale fakt pozostaje faktem: nawet najbardziej
> "bezpiecznym"
> narzędziem można zdewastować dane. Tylko to takie ludzkie - to nie my,
> winne
> są narzędzia/maszyny/programy/windoza. Na pewno widziałeś sporo
> katastrof
> spowodowanych użyciem PM i stąd Twoja niechęć do niego, ale powiedz
> tak z ręką
> na sercu: ile tych wypadków było spowodowanych ewidentną awarią
> programu a ile
> "przyczynami obiektywnymi" i niewiedzą bądź brakiem pomyślunku
> użytkownika?

Im więcej ich widzę i wspólnie z poszkodowanymi analizuję, tym bardziej
jestem zdania, że przyczyny tkwią w samym programie, a nie w użytkownikach
czy też w wadliwym sprzęcie.

-- 
M.   [MS-MVP]
/odpowiadając zmień px na pl/ 
Received on Sun Aug 20 22:15:09 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 20 Aug 2006 - 22:51:17 MET DST