Do reanimacji jest sobie Duron 1600 na plycie ECSa
z chipsetem SIS (nie smiac sie :P to nie moje paskudztwo ;))
Wiatraczek na grafice (GF 4MX 420) sie zatarl i
kondensatory na tejze "sie wzieli i wyszli".
Jak widzicie komputerek jest raczej "budzetowy"
i jesli o mnie chodzi, to smierc grafiki byloby
idealnym pretekstem do zlomowania calego tego
osiagniecia chinskiej mysli technicznej...
Ale to nie ja decyduje...
No wiec: jaka nowa karte graficzna za okolo 200,- kupic?
R9550 128/128 od Gigabyte'a czy jakiegos FX6200A 64bit?
A moze cos innego?
pozdrawiam,
Vituniu.
PS:
Zasilacz to "300W" codegen... zgroza.... :/
Received on Tue Mar 21 15:25:09 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 21 Mar 2006 - 15:51:21 MET