Pewnego razu zzz napisał:
>> (...)
> Warto. Od tego, żeby znaleźć klawisze są wypustki na f i j. A swoją drogą to
> wszystko jest opisane - chociażby w Mistrzu Klawiatury.
> Osobiście piszę bez patrzenia, ale nie wiem czy wyciągam więcej niż ty. :)
> Za to zyskuję tyle, że widzę np. co przepisuję (jeśli przepisuję) albo co
> piszę (jeśli piszę) i od razu wyłapuję błędy.
Wiem do czego służą te wypustki :). Cały problem polega na braku sensu
używania metody 10-palcowej w niektórych sytuacjach. Przyjmijmy, że chce
zaznaczyc fragment tekstu a potem go skopiować (żeby nie było żadnych
wątpliwości: w dowolnym edytorze tekstu pod Windowsem). No więc tak,
zaznaczam blok tekstu myszką, i chcę użyć skrótu Ctrl+C, więc układam ręce
do pozycji wyjściowej, jedną przytrzymuję klawisz Ctrl a drugą stukam 'c'.
Potem ustawiam kursor używając myszy w dane miejsce i analogicznie wklejam
tekst. Trochę to głupie. Logiczniej było by użyć albo samej klawiatury albo
samej myszy. Stąd klawiszami strzałek i używając Shifta, ewentualnie Home i
End zaznaczam tekst (lewa ręka trzyma Shifta, prawa bawi się strzałkami i
innymy klawiszami) po czym do użycia Ctrl+C muszę użyć obu rąk na części
alfanumerycznej (a nie na tej z klawiszmi specjalnymi), stąd mamy powrót do
pozycji wyjściowej, użycie skrótu i znowu wracamy do przemieszczania
kursora strzałkami. Dziwne. Łatwiej jest zaznaczyć tekst jedną ręką myszką
a drugą stuknąć jednocześnie Ctrl+C, można to zrobić bez patrzenia na
klawiaturę ale już nie z poprawnym układem rąk (mały palec trzyma Ctrl, a
serdeczny stuka 'c', tyle że obydwa są u lewej ręki !), co znowu utrwala
złe nawyki lokalizacji klawiszy literowych jednym palcem...
-- Pozdrowienia Ai / mailto: nv@nvbary.arg / ROT-13 / "Jeśli przewidzisz cztery możliwe sytuacje, w których cos może się nie udać i zdołasz je obejść, natychmiast wyłoni się piąta."Received on Sat Apr 9 20:35:20 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 09 Apr 2005 - 20:51:08 MET DST