Re: Zasilacze, chłodzenie, cisza

"Marco" <notrue@interia.pl> wrote in message
news:1g3foyr4gookk$.fh6bgw11z73y.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 17 Oct 2004 18:20:55 +0200, Bernard w pełni przekonany(a) na
> klawiaturce wystukał(a):
>
>> Utrzymuję w ruchu sporo komputerów i żaden z nich nie ma zasilacza o mocy
>> większej niż 300W. Myślę, że za wyjątkiem ekstremalnych przypadków -
>> Pentium
>> 4 i jakaś super-supergrafika taki zasilacz jest zbędny i służy wyłącznie
>> budowaniu ego posiadacza.
>
> Nie zgadzam się. Wcześniej miałem Codegena - jeśli chodzi o moc, to tak
> jak

Z faktami (że się nie wieszają) to raczej wypadałoby się zgodzić. Czy masz
zamiar przekonaćmnie i komputery, że jednak się wieszają?

> mówisz - wystarczał. Ale jeśli chodzi o jakosc prądu który podawał to... 3
> świętej pamięci dyski mogłyby się wypowiedziec co o tym sądzą :-)

Moje wciąż żywe wypowiadają się w samych suprelatywach.

> Od czasu gdy wymieniłem zasilacz na średniaka Modecoma jest super. Jak
> widzisz nie chodzi tu tyle o moc, co o trzymanie napięc i prąd w normach.
> Mądre źródła podają ze najgorsze co moze byc to duze skoki napiec w
> zaleznosci od obciazenia, nawet gdy napięcia utrzymują się w normach. A to
> ze u Ciebie działa - no cóż - u mnie padły pod rząd 3 nowoczesne
> Barracudy,

A skąd wiesz, że to wina zasilacza, a nie dysków?

> podczas gdy stary wyslużony Quantum działał bez problemu przez kilka lat
> na
> starym zasilaczu. Jeden sprzet wytrzyma a drugi nie i tyle.

Z tego, co piszesz, nie wynika jednoznacznie, że zasilacz miał na to
jakikolwiek wpływ. Może miał - nie wiadomo. Nowoczesne Barracudy lubiły
padać. Bylejaki zasilacz prędzej doprowadzi do zawieszeń i restartów niż do
uszkodzenia czegokolwiek.
Received on Sun Oct 17 20:30:24 2004