Re: zostalem zaatakowany przez mysz

Autor: ggs (ggs__at_konto.pl)
Data: Wed 14 Apr 2004 - 18:28:04 MET DST


"Maly Rozowy Prosiaczek" <mkl_at_poczta.fm> wrote in message
news:c5jo7f$1hlu$1_at_news2.ipartners.pl...
> Przed chwila zrobilem sobie herbate, wrocilem za biurko i zlapalem mysz
(A4
> Tech 4D). W dlon walnal mnie prad, kursor zastygl w miejscu, a mysz
odmowila
> dalszej wspolpracy.
> Slyszeliscie o czyms takim? Czy jest szansa, ze mysz da sie reanimowac?
> Szczerze mowiac bylem do niej dosc przywiazany, na razie znalazlem jakas
> zastepcza, ale to nie to samo, ma tylko dwa przyciski, nie ma rolek i
> wogole... :(

To chyba jakis wirus myszaty :o))

A powaznie to nie za bardzo szurales stopami po dywanie/wykladzinie ?
Zebralo sie w Tobie troche elektrostatyki i wyladowalo na myszy.

A co z sama mysza to trudno wyczuc , zupelnie zabita?

G



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 14:12:08 MET DST