czy spaliłem całą płytę ???

Autor: sosik (przemek_sos_at_PL.WP)
Data: Mon 12 Jan 2004 - 18:13:52 MET


witam grupę i proszę o pomoc,
dziś podłączączałem śledzia USB do płyty główne, jako że nie miałem opissu
płyty, miernikiem postanowiłem sprawdzić na których pinach jest napięcie -
żeby podłączyć prawidłowo.
Niestety nie zwróciłem uwagi na podłączenie kabli do miernika - był
podłączone jak do mierzenia oporności (tak mi się wydaje) - dotknąłem pina
próbnikiem i zaiskrzyło.
Na początku nic się nie stało, po poprawnym ustawieniu miernika, sprawdziłem
na których pinach jest napięcie, podłączyłem śledzia, włączyłem kompa i
wszystko działało. Po chwili jednak usłyszałem jakieś przepięcia, trzas - i
to by było na tyle, zadnej reakcji, płyta wcale nie piszczy przy starcie.

Czy ktoś ma jakieś sugestie, może to jakiś kondensator ??? Czy cała płyta
jest do wymiany ?? Czy warto próbować ją ratować ??? Jeśli tak to gdzie ???
POMOCY !!!!!!!

z góry dziękuję
pozdrowienia
sosik



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 12:53:15 MET DST