Re: czy spaliłem całą płytę ???

Autor: Patefoniq (spam_tutaj_at_interia.pl)
Data: Tue 13 Jan 2004 - 10:02:11 MET


"sosik" <przemek_sos_at_PL.WP> wrote in message
news:btukna$n4h$1_at_news.atman.pl...
> witam grupę i proszę o pomoc,
> dziś podłączączałem śledzia USB do płyty główne, jako że nie miałem
opissu
> płyty, miernikiem postanowiłem sprawdzić na których pinach jest
napięcie -
> żeby podłączyć prawidłowo.
> Niestety nie zwróciłem uwagi na podłączenie kabli do miernika - był
> podłączone jak do mierzenia oporności (tak mi się wydaje) - dotknąłem
pina
> próbnikiem i zaiskrzyło.
> Na początku nic się nie stało, po poprawnym ustawieniu miernika,
sprawdziłem
> na których pinach jest napięcie, podłączyłem śledzia, włączyłem kompa
i
> wszystko działało. Po chwili jednak usłyszałem jakieś przepięcia,
trzas - i
> to by było na tyle, zadnej reakcji, płyta wcale nie piszczy przy
starcie.
>
> Czy ktoś ma jakieś sugestie, może to jakiś kondensator ??? Czy cała
płyta
> jest do wymiany ?? Czy warto próbować ją ratować ??? Jeśli tak to
gdzie ???
> POMOCY !!!!!!!

Ano trzeba bylo dziecie pogooglowac i poszukac manuala w necie, a nie z
miernikiem do kompa.

-- 
Pozdrawiam
Piotr Paszkowski
GG:5527170 |:| JID:ppaszkowski(to wytnij)@chrome.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 12:53:31 MET DST