Re: Sklepy z duzym wyborem zasilaczy

Autor: Artur Czeczko (newart_at_eno.one.pl)
Data: Thu 29 Jan 2004 - 17:23:06 MET


Użytkownik "Rafał Bartoszak" <sprocket_at_sys.pl> napisał w wiadomości
news:2qk9gzshm1t1$.1fey31rceh3m9$.dlg_at_40tude.net...
>
> No, pofilozofowałeś sobie...
> A o co Ci chodzi
> Question Mark.

Po kolei:

1. Zasilacze chieftec nie trzymają napięć zbyt rewelacyjnie -
u mnie +12V jest na granicy dopuszczalnej tolerancji, a chwilami
lekko poza tą granicą. Wykresiki napięcia dla +5 i +12 są
zwykle dość mocno postrzępione.

2. Zasilacze chieftec to nie są te same zasilacze, co kiedyś,
przy czym są jednak sporo droższe od najpopularniejszych
dostępnych na rynku zasilaczy. Jak tu mieć zaufanie do droższych
zasilaczy?

3. Chieftec nie jest taki znowu strasznie cichy, u mnie hałas
jest trochę powyżej mojej tolerancji. Żeby był cichy, trzeba by
wymieniać wiertalioty, przy czym jeden z nich jest niestandardowy.

4. Chiefteki się palą, i to jeszcze dość efektownie. Co z tego,
że w znanych nam przypadkach zasilacz nie spalił żadnych
komponentów komputera. Jeśli zasilacz pali się z fajerwerkami,
to kto mi zagwarantuje, że nie porazi mnie prąd?

5. Nie wszystkie tanie zasilacze od razu się palą. Większość
z nich pali się pewnie wtedy, gdy już zapełni się zwałami kurzu
albo coś w tym rodzaju. Nie zawsze też spalony zasilacz powoduje,
że pali się cała reszta komputera.

6. Sytuacja finansowa wielu ludzi jest jaka jest i naprawdę nie
każdy może sobie pozwolić na zakup zasilacza za 200 zł,
gdy musi dokładnie podliczać każde 50 zł wydane na komputer.

7. Ryzyko jest nieodłącznym elementem życia. Po pierwsze jest
nieuniknione, po drugie przez wielu bywa pożądane.
Co z tego, że się zabezpieczę przed spaleniem sprzętu, jak jutro
mogę wpaść pod tramwaj? ;)

8. Nie uszczęśliwiać na siłę i nie zabraniać robić czegoś,
co nie wyrządza szkody innym.

Pozdrawiam,
Artur



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 13:01:36 MET DST