Problem... Sam juz nie wiem z czym

Autor: Grzegorz Różański (radmor_at_tenbit.pl)
Data: Sun 21 Dec 2003 - 02:13:16 MET


Witam,
Odchodze juz od zmyslow jak patrze na moj komputer...
Najpierw zanum zaczne swoja historyjke jedno zdanie:
NIE KUPUJCIE NICZEGO W KRAKOWIE W SKLEPIE WLODIPOL!!!
Niestety ja sie nacialem, a kolesie leca sobie delikatnie mowiac w kulki.
Teraz kiedy mam problemy obsluga sklepu ma podejscie lekcewazace do tego
przygoda z serwisem nie wydaje sie nigdy skonnczyc. Problemy maja lub mieli
wszyscy znajomi, ktorzy tam kupili komputer, wiec to nie odosobniony
przypadek... Ja glupi myslalem, ze to wlasnie taki przypadek, niestety nie.
Sklep owszem ma najtaniej, ale jak jak sie sam teraz przekonalem mam kare za
to oszczedzanie... Przejde jednak do rzeczy...
Moja przykra przygoda zaczela sie w czerwcu kiedy uradowany postanowilem
kupic nowy komputer. Od razu kupilem go ze strzelona plyta Gigabyte, zacinal
sie co chwile przy roznych gierkach, tych 3d. Oczywiscie ciezko bylo wyczuc
odrazu sprawe, czego to wina, wiec komputer polezal sobie w serwisie od
koncaczerwca dwa i pol tygodnia. Zanim wykryli chcieli mi wkrecic, ze jest
ok, pojechalem po odbior i sprawdzilem na miejscu, zacial sie po 10
sekundach gry w Morrowinda. Pan z serwisu nie wiedzial co bylo dokladnie nie
tak i musialem mu osobisccie to wytlumaczyc. Oczywiscie zrobilem to
wczesniej temu, ktory odbieral, on jednak napisal na kartce "wiesza sie" i
oddal do serwisanta... Istne marnowanie czasu. Mniejsza o to, odebralem w
koncu komputer i niby ok... Ale z biegiem czasu zaczely pojawiac sie crc
errory przy instalowaniu niektorych rzeczy i rozpakowywaniu. Dzialo sie to
na tyle rzadko, ze sie tym nie przejmowalem. Jednak w listopadzie usiadlem
sobie do Call Of Duty ktoregos wieczorka i patrze z przerazeniem - wlecze
sie... Wydajnosc w grach zdecydowanie spadla, tak na oko 30%. Mysle, no
trzeba windowsa przeinstalowac, tak zrobilem. No i bylo ok. Nasteponego dnia
wieczor to samo. Mysle, co jest, mam codziennie to instalowac? Zrobilem tak,
jednak nic to nie dalo i na prawde sie wkurzylem. Caly nastepny dzien
bawilem sie w instalacje przeroznych systemow, sterownikow itd niestety
zadna instalacja nic nie dala. Do tego jeszcze coraz czestsze crc errory, np
przy instalacji windowsa... No to mysle - serwis... Znowu... Zadzwonilem,
zawiozlem, znow wytlumaczylem obszernie panu co i jak i on znow napisal malo
co na tej kartce. Az sie balem jak ten serwis te bledy znow zobaczy... Ku
mojemu zdziwieniu za 3 dni zadzwonilem i przyznali sie, ze pamiec walnieta.
Pytam ile mam czekac, pan odpowiada, ze tak ze 3 tygodnie... Omal tam nie
zemdlalem. 3 tygodnie na wymiane pamieci, bo podobno ma isc do serwisu i oni
maja stwqierdzic co dalej. Zaproponowalem, zeby mi dali nna pamiec, bo i tak
przysla nowa, przeciezn ie beda jej lutownica naprawiac. Przyznal mi racje,
ale powiedzial, ze tak nie moze zrobic. No iczekalem, krew mnie omal nie
zalala, tym razme dalem sprzet 25, odebralem 18... Tyle trwala wymiana
jednej kostki!!! Ale nic to... Wlaczam komputer tam w sklepie i juz sie
boje, ze wlec sie bedzie dalej. I crc erorow juz nie bylo, ale wydajnosc
dalej mala. Powiedzili mi, ze po zmianie pamieci by trzeba bylo
przeinstalowac system i powinno byc ok. Akurat niezbyt mi sie w to chcialo
wierzyc, ale sprzet juz chcialem wziac na swieta i cos pokombinowac i tak by
go nieruszyli. Oczywiscie tym razem juz podejscie ich do mnie przy odbiorze
bylo mocno lekcewazace, a klient nasz pan podobno... Akutalnie niby sprzet
mi dziala, a nie dziala, bo takie np Splinter Cell chodzilo slicznie,
przeszedlem gierke, a teraz wlaczam i ewidentnie gra gubi klatki. Call Of
Duty na detalach High, czyli prawie najwiekszych chodzilo tak samo, teraz
skoki nieraz uniemozliwiajace gre. O dziwo czasem gdy wlacze dzwiek 3d on,
najbardziej spowalnia... I jeszcze cos dziwnego, wydaje mi sie, ze ten
spadek wydajnosci zalezy od pory dnia... Czasem nawet zmiana detali na
najmniejsze nic nie daje... Powaznie, raz wydaje sie chodzic troche lepiej
raz gorzej, no cuda... Komputer to Athlon 2400+, plyta MSI KT4AV, pamieci
512 333Mhz, GForce 440 MX... Na tym konfigu smigalo wszystko cudownie i
nagle wszystko szlag trafil... Najgorsze jest to, ze to niby dziala, a nie
dziala wlasnie. Co ja mam im powiedziec teraz w sklepie? Kolesie mi powiedza
np "panie, przeciez dziala, a ze wolno to sobie kup lepszy sprzet" i co ja
im zrobie? Ciezko bedzie udowodnic, ze to lepiej chodzilo... Podejrzewam
plyte glowna, ale dziwne jest to, ze raz po przeinstalowaniu systemu poszlo,
a potem juz nastepnego dnia calkiem szlag trafil wszystko i reinstalacje nic
nie daly.
Mam tez bonusowe pytanie ;) Ilerazy trzeba dac sprzet do serwisu, zeby moc
zarzadac od nich nowego sprzetu? Jest w ogole takie prawo? Zadzwonie w
tygodniu do biura obslugi konsumenta i tam tez poprosze o rade. Zaluje z
calego serca, ze tam kupilem komputer ipowiadam jeszcze raz NIE KUPUJCIE
WLODIPOLU NICZEGO! Nie rzucam publicznie tych slow bez pokrycia, jakby co
moge przedstawic moj problem, pokazac rewrsy z serwisu, sprzet moj, czy
kolegow, nie zmyslam, tylko powaznie szlag mnie trafia, a potegowany jest
tym jak mnie tam zaczynaja zlewac...
Sprobuje jeszcze w miare czasu zmienic karte graficzna pozyczona od kolegi i
porownac jak bedzie dzialac. Aha, wiem, ze post troche chaotyczny juz ;) ale
dodam, ze sprawdzalem temperature i nic sienie przegrzewa...
Co o tym sadzicie, pomozcie mi, bo od zmyslow odchodze. Na pol roku
posiadania komputera poltora miesiaca byl w serwisie i pewnie znow bede sie
uzeral... :(

Radmor



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:58:28 MET DST