Re: Rzecznik Praw Obywatelskich chce wyjaśnień w sprawie "zarzucania sieci na sieć"

Autor: Coroner (coroner_at_microtech.pl)
Data: Mon 08 Dec 2003 - 13:22:25 MET


Witaj Sniper,

W Twoim liście datowanym 8 grudnia 2003 (12:34:27) można przeczytać:

> karierę muzyczną. Kojarzysz zespół Carpe Diem z Szymonem Wydrą? Grali od
> dawna, ale prawdziwy rozgłos dał im dopiero program IDOL.
Grali od dawna bez rozglosu, bo zespol jak i wokalista sa b. przecietni.

> Takie przypadki można mnożyć. Oczywiście poproszę, żebyś wymienił nazwy tych zespołów, o
> których piszesz.
ok. Nasty Savage - wydali 3 plyty, laczny naklad 100 tys. egz.
Maja wlasne studio Crook'D Records, polski Atrophia Red Sun -
maja wlasne "domowe studio", calkiem niezle wyposazone jak na zespol
niszowy.

> Zadam ci jedno pytanko: zdajesz sobie sprawę ile kosztuje adaptacja
> akustyczna porządnego studia nagraniowego? Pewnie nie.
W dzisiejszych czasach naprawde niewiele. Mniejszym nakladem srodkow
mozna osiagnac to, co bylo trudne do osiagniecia w latach 90tych.

> Profesjonalny sprzęt nagraniowy kosztuje nieziemskie
> pieniądze.
Ja nie mowie tutaj o sprzecie "profesjonalnym" tylko "wystarczajacym"
do wydania plyty. Czy zespoly w latach 80/90tych mialy kiepskie
brzmienie? Nie. A ten efekt mozna dzis osiagnac na zwyklym domowym
pececie z pro tools, karta dzwiekowa za tysiac zlotych i kilkoma innymi narzedziami.
Dzis kazdy w domu moze nagrac material cyfrowo i sam poddawac go
dalszej obrobce. To nie to, co zabawa kneflami i nagrywanie analogowe
na dwusciezkowym DAT.

Oczywiscie, trzeba miec ku temu jakies umiejetnosci i
wiedze..
Ale mozliwosci zalozenia takiego domowego studia istnieja.

> Dlatego ciągle jest tak, że w Polsce nagrywa się w znanych i
> dobrych studiach a dystrybucją i promocją zajmuje się wytwórnia płytowa.
Tak jest wszedzie. Nikt nie ma ani checi ani czasu zajmowac sie
sprawami finansowymi, organizacja koncertow, wydawaniem plyt, promocja
a do tego byc jeszcze czlonkiem zespolu, ktory czynnie koncertuje.

> Działają tak, dopóki ktoś ich nie zauważy. Z kolei ci, którzy już podpisali
> kontrakty, rzadko z nich rezygnują, bo z rynku wypaść łatwo, a wrócić
> znacznie trudniej.
A ja zauwazylem, ze ci ktorzy odniesli juz sukces - zakladaja wlasne
studio i wydaja plyty wlasnym sumptem. Lub tez wybieraja posrod ofert
roznych wytworni. WYBIERAJA - wedle uznania.
I to tyczy sie zarowno zespolow niszowych, jak i pop gwiazd.

Obecnie jest cale mnostwo malych wytworni, ktore zapewniaja dosyc dobra dystrybucje i promocje.

>> + mastering + mixy - od 50 tys. dolarow wzwyz (mowie
>> o masteringu "calkiem przecietnym")
> Skąd te dane?
Z zycia :) Zapytaj sie kogos, kto w tym siedzi - ile kosztuje w miare
dobry mix i mastering.

> Tak, 20.000 zł to cena jaką trzeba zapłacić za 400 płyt (po 50 zł).
> Zakładając, że dobre płyty rozchodzą się w nakładach 100.000 - 500.000
> egzemplarzy, to przyznasz, że koszt jest znikomy.
???
Jakie plyty? W Polsce za sprzedaz kilkudziesieciu tysiecy (o ile
dobrze pamietam - 20 tys) to cholerny sukces. Oczywiscie, nie mowie
tutaj o zjawiskach typu ich troje.

>> WYROBI. Tylko ze nie od razu.
> Jeżeli ktoś ma odrobinę ekonomii w głowie, to szybko zrozumie, że tą metodą
> przepuszcza duże pieniądze przez palce. I pewnie szybko pomyśli o kontakcie
> z wytwórnią.
Chyba ze ktos ma prace, a muzyka zajmuje sie dla przyjemnosci swojej i
fanow.

> No tak, nie słuchasz radia, TV też nie oglądasz. Skąd miałbyś wiedzieć ;)
> Witamy na Ziemi!
Nie ogladam i nie wiem, dlatego sie pytam :)

>> Bzdury wacpan pleciesz. A co ze stronami fanowskimi,
>> hobbystycznymi (wcale nie mniej profesjonalnymi od
>> tych wielkich typu allmusic) ?

> A to, że zaglądają do nich wybrańcy, fani ściśle sprecyzowanych gatunków
> muzycznych (niejednokrotnie wręcz undergroundowych) lub wielbiciele
> konkretnych wykonawców. To elita, na której nie zarabia się fortuny.

> Największa kasa (przypominam, że to o nią całe to zamieszanie) jest robiona
> na popularnych masówkach, czyli głównie muzyce Pop/Rock/Dance.
No tak.. ale co z reszta? Z zespolami, ktore wydaja plyty w nakladzie
30, 40, 50 tys. sztuk? Obnizenie cen za plyty takich zespolow nie
pociagnie za soba znaczacego zwiekszenia sprzedazy..

A moze sie okazac, ze plyta pojdzie po kosztach, albo wytwornia
poniesie straty.

-- 
Pozdrowienia,
 Coroner                            mailto:coroner_at_microtech.pl
-- 
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.comp.pecet


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:52:48 MET DST