Autor: tramal (tramal_at_interia.pl)
Data: Mon 14 Apr 2003 - 20:31:36 MET DST
Witam,
Pol roku temu kupilem sobie dysk Seagate (Barracuda IV, 60 Mb). Pod wplywem
pojawiajacych sie na grupach dyskusyjnych informacji o awariach Barracud,
zainstalowalem sobie program monitorujacy S.M.A.R.T (Active Smart Monitor
firmy PANTERAsoft) (Oprocz tego stosowalem program SpeedFan monitorujacy
SMART, ktory tez wskazywal, ze dysk nie funkcjonuje najlepiej).
I pare dni temu wyszlo mi, ze jeden z parametrow (Raw Read Error Rate) jest
przekroczony i ze wystepuje prawdopodobienstwo awarii dysku w czerwcu.
Sciagnalem sobie program do sprawdzania dyskow ze strony Seagate. Program
ten wskazal mi, ze nie wystepuja zadne problemy z dyskiem.
No i tu zaczyna mi sie dylemat: czy wierzyc w mozliwosc awarii dysku, czy
tez nie. Jest to o tyle istotne, ze uzywam komputera do pracy i jesli diabli
mi wezma dane (co mi sie nigdy nie zdarzylo, ale kiedys musi), to nie bedzie
to kwestia reklamacji dysku (mam jeszcze poltora roku gwarancji), ale utraty
danych.
Z drugiej strony 500 PLZ na nowy dysk to jest bol...
Czy ktos mial podobne doswiadczenia?
kb
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 09:56:56 MET DST