Re: policja i piracki program

Autor: news-Wafd (Wagram1806_at_ms-news.pl)
Data: Fri 06 Sep 2002 - 11:59:59 MET DST


Użytkownik "Sniper" <Sniper10000_at_NOSPAM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:al9olm$2ek$1_at_news.onet.pl...
>
> > przychodza razem, ale wchodzi tylko policja;
> > BSA zostaje za drzwiami;
>
> Dobra, skoro tak to rozpatrujesz, to ugryźmy to z innej strony. Policja
> wchodzi, BSA jako osoby upoważnione sądowo razem z nimi. Jest wiele służb
w
> Polsce, które mają uprzywilejowane uprawnienia. Do takich należy np. UOP
czy
> BOR - nie są policjantami, ale mogą "naskoczyć" każdemu, choć faktem jest,
> że pierdułami się nie zajmują. A BSA jest organizacją międzynarodową
> wspieraną przez setki poważnych firm. Działając razem z organami ściagania
> nabywa uprawnienia takie jak, np. detektyw sądowy.
>
> Pozdrawiam,
> Sniper

Sądy, prokuratura i policja nie muszą znać się na komputerach - wystarczy
akurat, że znają się na prawie. Gdy potrzebna jest wiedza "specjalistyczna"
mają bowiem prawo i obowiązek sięgnąć po opinię biegłego, za którego zresztą
drogo płaci zazwyczaj państwo - czyli my.
Standardem operacyjnym BSA, jest "życzliwe" podsuwanie organom ścigania i
sądom orzekającym w procesach o "piractwo" własnych "agencji" eksperckich -
wydających opinie z zakresu legalności programów.
Jeżeli jednak policja z ekspertami wkroczy do Ciebie, a Ty jesteś "czysty".
Możesz zastosować Art.24
Art. 24. § 1 kc. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym
działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono
bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba,
która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia
jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści
i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on
również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy
pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda
majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.

"Prewencyjne" naloty na prywatne komputery w prywatnych mieszkaniach w celu
sprawdzenia czy domownicy zaopatrzyli się w legalną kopię WINDOWS są
naruszeniem swobód obywatelskich.
W przypadku "akcji prewencyjnych" mamy jedynie doczynienia co najwyżej z
domniemaniem przestępstwa naruszającego czyjeś prawa, a te nie są
równoznaczne z przepisami o: "ochronie prawa naruszonego przestępstwem

"Stróże" prawa powinni bezwzględnie rozgraniczać sferę prawa cywilnego od
przepisów karnych, których - jako przepisów najsilniej ingerujących w
wolności i swobody obywatelskie - nie wolno interpretować rozszerzająco.
Niestety przeważanie ludzie dotknięci działaniem policji i BSA, w czasie
"nalotu", który zazwyczaj przypomina wręcz antyterrorystyczną akcję,
bezradnie rozkładają ręce i dają się zastraszyć.

Wybrane teksty z publikacji pracownika Centrum Badań Problemów Prawnych i
Ekonomicznych Komunikacji Elektronicznej.

Sorry, że takie długie. Problem jest dość obszerny. Problem jest też
sprzętowy, bo przy okazji nalotu zabierają komputery.:)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 01:28:11 MET DST