Re: Skladanie sprzetu. To nie jest takie proste?

Autor: Sniper (Sniper10000_at_poczta.onet.pl)
Data: Mon 08 Jul 2002 - 17:04:28 MET DST


Użytkownik "Zalek" <ltk_at_interia.pl> napisał w wiadomości
news:agbntj$l8c$3_at_news.tpi.pl...

> Do niedawna mialem zamiar samemu zlozyc sprzet. Czytajac grupe,
dowiedzialem
> sie, ze to nie polega tylko na powkladaniu wszystkiego we wlasciwe miesjca
> (co zreszta juz i tak byloby dla mnie swego rodzaju nowoscia). Odnioslem
> wrecz wrazenie, ze to rodzaj sztuki. Jak to z wlasciwie z tym jest?

Składanie kompa to rzecz banalnie prosta o ile wykonuje się to rutynowo
kilka razy dziennie. Ale nawet wtedy... zdarzają się schodki. Zawsze można
przez nieuwagę skruszyć rdzeń procesora (np. Athlona XP), połamać płytę
podczas zakładania radiatora albo "upartej" kości pamięci DIMM, spalić
zasilacz i płytę wrzucając do obudowy śrubkę lub wkrętak podczas pracy
kompa, połamać lub powyrywać szpilki od złącza EIDE dysków twardych, wcisnąć
złącze LTP do góry nogami (tak, tak - widziałem!), spalić porty szeregowe
wkładając myszkę poczas pracy kompa, urwać tackę od napędu CD-ROM usiadając
na niej ze zmęczenia, wyrwać głowicę ze stacji dyskietek razem z trzema
wepchanymi do niej dyskietkami lub po prostu gruchnąć twardym dyskiem o
glebę.

Oczywiście to była wersja optymistyczna - bo takie rzeczy zdarzają się na
codzień. W rzeczywistości zdarzają się o wiele bardziej poważne i
nieprzewidziane uszkodzenia :-)))))

I tym optymistycznym akcentem...

Pozdrawiam,
Sniper



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 00:59:12 MET DST