Autor: Wagus (Wagus.-.doggie77_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 23 Oct 2001 - 19:25:08 MET DST
Witam,
Mowa o kilkumiesięcznym IBM'ku 40 GB serii ICL (he he).
Mam (a może miałem) taki podział partycji:
- podstawowa: C, Win2K Server, NTFS,
- podstawowa: C, Win98, FAT32,
- rozszerzona: D, Gry, FAT32,
- rozszerzona: E, Dane, FAT32.
Pracując w nocy pod Win2K, po serii zgrzytów (coś jakby dysk nie był w
stanie odczytać sektora i ponawiał próby), byłem zmuszony zrestartować
kompa. Efekt był taki, że zgrzytanie pojawiło się już przy próbie startu
Win2K. Do Win98 dla odmiany dało się wejść, ale błędy występowały na
partycji 'Win98' i 'Dane'. Ostatnią rzeczą, jaką robiłem pod Win2K było
rozpakowywanie MP3-ki do Wave'a (na partycji E). Postanowiłem przywrócić
kopię tablicy partycji z dyskietek ratunkowych Norton Utilities. Niestety,
zapomniałem, że kopię partycji robiłem w momencie, gdy nie miałem jeszcze
Win2K i w miejscu jego partycji jest teraz informacja o pustym miejscu
(#!$&%$). Czy jest nadzieja na odzyskanie danych z partycji Win2K w takiej
sytuacji? Jeżeli tak, to proszę o namiary na program, ewentualnie kto mógłby
mi przesłać coś takiego? Bardzo zależy mi na wgryzieniu się w tą partycję
Win2K...
Zastanawiam się też, czy na dysku są autentyczne bad-sectory. Kiedyś miałem
podobną sytuację z 10-gigowym dyskiem IBM'a i pomogło zerowanie dysku
programem ze strony producenta. Jeżeli miałbym zerować ten dysk i
zakładając, że dane z partycji Win2K są do odzysku - jak wyzerować nie
tracąc obrazu partycji? I czy źle chłodzony procesor mógłby spowodowac taki
bajzel na dysku? (ostatnio zmieniałem wiatrak)
Każda rozsądna pomoc będzie mile widziana. Znacie to uczucie, gdy wali się
Wasz wirtualny świat? (backupy robiłem, ale nie są pierwszej świeżości)
-- # Zdrówka, Waguś (or compatible), doggie77[at]poczta.onet.pl # Gadu-Gadu UIN: 502516, ICQ UIN: 57657579 ## "You miss too much these days, if you stop to think." <Bono/U2>
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 23:09:46 MET DST