modem sie spalil

Autor: Milek (milek_at_netkoncept.com)
Data: Wed 11 Jul 2001 - 12:48:19 MET DST


Ostatnio czytalem na grupie posta o ochronie kompa przed wyladowaniami itp.
i mi sie przypomnialo, jak poszedl sie pasc moj modem. Otoz kupile sobie w
wakacje zeszlego roku nowy. Zalozylem szczesliwy i pewnego razu siedzialem
sobie w domciu przy komputerze (w miesice, centrum). Modem byl podpiety, ale
nie bylem polaczony. Byla burza. Ja mam accara, wiec siedzialem i sie nie
balem. Jak nagle huknelo, trzasnelo i walnelo mi w pokoju to sobie
niewyobrazacie. Z glosnikow radia stojacego w poblizu posypaly sie iskry.
Komputer nawet sie nie zresetowal, ale ja sie przestraszylem i go
wylaczylem. Po burzy jak wlaczylem komputer to wszystko bylo ok, poza...
modemem. Nie dosc ze nie dzialal, to jeszcze smierdzial i grzal sie dwa razy
bardziej niz procesor. Jak pozniej zauwazylem mial rozwalony jeden uklad
scalony i w dwoch innych miejscach byl "poopalany". Dobre, co???

Jak mozna sie przed czyms takim ochronic? Pragne zaznaczyc, ze zadnym
telefonom podpietym do tej samej lini nic a nic sie nie stalo (jeden
bezprzewodowy panasonic i dwa no name - zwykle).



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 22:26:56 MET DST