Re: sprzedalem plyte i problem !

Autor: GS (sgreg_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 16 Mar 2001 - 12:11:08 MET


> prawdopodobnie czeka cie jednak zwrot pieniedzy, bo jak plyta padnieta
> to pomoc sie na wiele nie zda.
jestem zdumiony i poirytowany ze tak latwo jest przypisac wine sprzedawcy a
nie kupujacemu (zaczynam rozumiec po czesci wszystkich tych którzy zawodowo
sie tym zajmuja). powtarzam jeszcze raz: plyta przed demontazem byla dobra i
sprawna (z dzialajacymi comami i lpt) wiec równie dobrze usterka mogla
powstac w czasie demontazu jak i montazu (choc ni cholery nie wiem w jaki
sposób - ja po prostu pewnego dnia wylaczylem sprawnie dzialajacego kompa -
zdemontowalem wszystko, plyte wlozylem do kartona i wyslalem gosciowi, który
ja sobie zamontowal i twierdzi ze jest uszkodzona. gdyby to zrobil przy mnie
to ok! zwracam kase nie ma tematu ale on to zrobil kilkaset kilometrów dalej
wiec skad wiadomo tak oczywiscie ze to moja wina ?! nie wiem (mysle ze to
niemozliwe) czy moze ktos ustalic z jakiej przyczyny kontrolery zostaly
uszkodzone i przez kogo !!!
a jesli gosc ja skopal to ja mam za to placic ?

> Mogles pakowac przy swiadkach i sprawdzic ze sprawna
> i wylaczyc ryzyko uszkodzenia w transporcie.
>
> ale skoro tego nie uczyniles, to dla kupujacego skutek taki sam
> jakbys wyslal uszkodzona plyte, czyli kasa zurueck ;)
po pierwsze mam swiadków ze przed wlozeniem plytki do pudla byla ona sprawna
w kompie przez 2 lata,
po drugie przedmiot byl uzywany a ja na niego nie dawalem zadnej rekojmi ani
gwarancji !

pozdrawiam Grzegorz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:40:17 MET DST