Re: glupi windows

Autor: Andrzej P. Wozniak (uszer_at_poczta.onet.pl.invalid)
Data: Tue 05 Sep 2000 - 19:45:26 MET DST


Użytkownik "Radoslaw Sokol" <rsokol_at_iname.com> napisał w wiadomości
news:39B3B6FC.D7CC7B14_at_iname.com...
> Hi,
>
> "Andrzej P. Wozniak" wrote:
> >
> > Albo masz wyjątkowe szczęście albo wyjątkową wiarę w Windows.
> Nie, po prostu się znam na Windows.

No to naprawdę masz głęboką wiarę. Ja im dłużej poznaję Windows, tym mniej się
na nich znam.

> > Jeżeli faktycznie _nic_ nie zmieniasz, to rzeczywiście dysk instalacyjny
> > rzadko bywa potrzebny, dopóki nic się nie wywala. Ale w poprzednim zdaniu
> > to ostatnie nie jest prawdą, to pierwsze zaś silnie zależy od rodzaju
> > pracy
> Jak człowiek za bardzo nie cuduje, to mu się nic nie wywali, a jak
> normalnie pracuje, to nie musi nic instalować.

Uważasz, że człowiek po powrocie z urlopu jest w stanie pracować normalnie?
Z moich obserwacji wynika, że najwięcej dzikich wyczynów występuje w lecie po
powrotach z urlopów, a w ciągu całego roku - w poniedziałek (dzień
poświąteczny) rano i w piątek (lub inny dzień przedświąteczny) po południu.
Wszystko to bez żadnego cudowania, w trakcie "normalnej pracy".
No i spróbuj taką padlinę o godz. 16.00 w piątek reanimować. I zgadnij
jeszcze, gdzie w tej wersji programu instalator raczył umieścić jakie pliki -
może w katalogu "%windir%\local settings", a może "%windir%\dane lokalne", a
może tak jak poprzednio - "%windir%\dane aplikacji"? Nie, tym razem awansowały
do "Program Files\common files".

> Opiekuję się kilkoma Win95. Wszystkie skonfigurowałem, przetestowałem
> i teraz ich użytkownicy pracują na nich. Nawet instalują własny soft
> (w tym gry) i czasem deinstalują. I systemy te działają miesiącami bez
> żadnej interwencji z mojej strony i bez wymagania ładowania jakichkolwiek
> plików z płyty instalacyjnej.

Wiesz, kilka komputerów to możesz robić na piechotę. Ale jak jest ich kilka
razy kilka(naście), np. w kilka małych sieciach lokalnych? Wszystko to stacje
robocze bez CD-ROM-ów, a jak komputer padnie, to z sieci też nic nie
dociągniesz. Mało tego - może komputer padł właśnie dlatego, że któryś z
plików był uszkodzony. Co ci da powtórne wskazanie go palcem?

> > wykonywanej - jeśli pracą jest testowanie oprogramowania, to jeszcze
> > lepiej trzymać cały obraz dysku zrobiony Ghostem.
> Ile osób pracuje testowaniem oprogramowania? Jedna na trzysta? Na tysiąc?

To zależy co rozumiesz przez testowanie. Weź przeciętną hurtownię. Dostajesz
- nowe wersje programu obsługi sprzedaży (przepisy co chwila się zmieniają);
- wersje testowe programów konkurencyjnych;
- katalogi towarów od stałych kontrahentów;
- oferty handlowe od nowych kontrahentów;
itd.
Każdy z tych programów mimo nawet największego zaufania do źródła jego
pochodzenia może się okazać bombą. Nieprzetestowany program sprzedaży skasuje
towar z wszystkich magazynów w ramach kontroli danych, oferta od potencjalnego
bardzo dobrego kontrahenta zainfekuje wirusem całą sieć komputerową :-(
Teraz zwróć uwagę, że w takiej hurtowni pracuje kilka - kilkanaście osób.
Wniosek - jedna osoba na dziesięć-dwadzieścia z konieczności testuje jakieś
oprogramowanie.

> > Ostrożności nigdy za dużo. BTW. Katalog instalacyjny zajmuje tyle miejsca
> > co swap, to może i swapa wywalić?
>
> Bez przesady. Może lepiej też i system wywalić??

Taki system - jak najbardziej, gdzie się tylko da. Wystarczy serwer Novell
NetWare i dosowy klient na stacji roboczej. Na co komu Windows na stanowisku
sprzedaży? Dosowe programy robią to równie dobrze i pewnie szybciej.

(

-- 
Andrzej P. Woźniak  usher_at_poczta.onet.pl (z->h w adresie z nagłówka)
                                            *** MUSK TFUi WRUK ***
Harbour - kompilator Clippera za free - wersja 0.35 już do pobrania!
http://www.harbour.pl.eu.org/


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:35:28 MET DST