UWAGA - NASTĘPNY OSZUST!!! -- propozycja wynajecia windykatorow

Autor: Leszek Ciszewski (leszekc_at_alpha.net.pl)
Data: Wed 23 Aug 2000 - 14:46:38 MET DST


Moze poszukaj takcih fachwcow i daj znac Tomkowi. :)
Niech On zdecyduje!
A swoja droga -- nie wiesz co
piszesz. Przepraszam, jesli urazilem...

Mam dluznika, ktory ,,wisi" mi duza ilosc pieniedzy
(kilkaset razy wiecej, niz Roszak Tomkowi) i (po
drodze -- doslownie -- mi bylo) zastukalem z tym do
windykatorow. :) Wysluchali, zapoznali sie z dokumentami
(tymi, ktore mialem przy sobie, inne obiecalem przyniesc
dnia nastepnego) spisali umowe i... spietrali sie!!!

Takim Roszakiem zajma sie z dzika przyjemnoscia!
Bo Roszak ich nie pogryzie!

Proponuje nie mieszac do tego takich firm...
Nadal obstaje przy swoim, tzn. pozwem do sadu...
Nie twierdze, ze Tomek w ten sposob odzyska swoje
pieniadze, ale bylby to jednak pewin precedens. :)

Poniewaz procesy kosztuja troszeczke (glownie
adwokaci) -- postawilem propozycje zrzutki finansowej
na rzecz Tomka! Jesli razem poprowadzimy ten spor,
to Roszak -- kimkolwiek on jest -- przegra i jego
nastepca bedzie mniej bezczelny. :)

Uwazam, ze taka internetowa akcja bylaby bardzo
ciekawym przezyciem, zas rozlozenie kosztow
zagwarantuje nam bezbolesne uczestnictw/zwyciestwo!!!

Sily nie okazuje sie slowami, ale demonstracja czynow!
Chyba nikt nie poczuje wyplywu gotowki z wlasnej kieszeni,
gdy wylozy z niej PLN 50 na te sprawe!!!
W ostatecznosci mozna o piecze nad ta forsa poprosic
jakis bank -- jesli sa chetni, ale boja sie oszustw!!!
Z bankami mozna rozmawiac -- pracuja tam ludzie, ktorzy
pod przykrywka czaszki maja mozgi -- naprawde!!!
W wypadku, gdyby jakis prawnik chcial sie zajac ta sprawa,
a na koncie bedzie forsa -- bank zagwarantuje oplacenie
kosztow procesu i wyplaci adwokatowi honorarium;
w wypadku, gdyby nic z tego nie wyszlo przez jakis tam czas
(na przyklad rok) bank przekaze te pieniadze na cel charytatywny,
lub zwroci nadawcom po odliczeniu kosztow manipulacyjnych
(pewnie nic nie potraci, bo zadowoli sie odsetkami :) ).

Jak stac Was na to, aby jechac do Suwalk i palic,
lub bic po pysku, to moze stac Was tez i na to,
zeby sie jednak zrzucic po te PLN 50? :)

Nawet jesli nic z tego nie wyjdzie -- to przeciez stracimy
niewiele, a przynajmniej sprobujemy przeciwstawic sie takim
swiniom, ktore (kryjac sie za parawanem pajeczyn) oszukuja
naiwnych/nieostroznych/normalnych_ludzi!!!

W wypadku zas takim, w ktorym nic nie wyjdzie, a bank przekze
pieniadze na jakis charytatywny cel -- zasniemy ze swiadomoscia
taka, ze jednak uczynilismy cos dobrego. :) Na przyklad podarowalismy
jakiemus dziecku z (niedokarmionego Domu Dziecka) jakas zabawke;
na przyklad: jakas czesc do komputera (gdy bedzie nas niewielu)
lub nawet caly (dobrze wyposazony) komputer -- jesli starczy. :)

Zreszta, kto wie: Moze Roszak -- widzac co sie kroi -- sam
dobrowolnie przyjmie reklamacje i zwroci pieniadze razem
z odsetkami i kosztami, a nawet przeprosi! :)

Lc.
> Cześć!
> Słuchajcie, a może całą tą sprawę dać do firm zajmujących sie tzw
windykacją
> długów i egzekucją należności. Oczywiście mam na myśli firmy
> działające legalnie - mają tam fachowców,
> którzy dotrą do misiaczka i wycisną go na cytrynę (tylko
> nie wiem czy zechcą się zająć tak drobną (oczywiście dla nich) sumą.
> Zawsze mozna spróbować i w kolizję z prawem się nie wchodzi.
> Pozdrawiam Maciek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:31:10 MET DST