Re: Celeron 8x66 na 100 MHz

Autor: Dawid 'Grendel' Krysiak (progrocker_at_poczta.onet.pl)
Data: Mon 22 May 2000 - 08:12:30 MET DST


"Wojciech Giersz" <chektor_at_malenstwo.iinf.polsl.gliwice.pl>

> Nie padnie - jesli podkrecanie jest fachowo przeprowadzone, to procesorowi
> nic nie bedzie. Rzekome doniesienia o padaniu procku po pol roku od
> podkrecenia to bujda na resorach.

Wiesz... mnie nigdy jeszcze nie padły procki (a złożyłem już sporo grzybów),
ale też nigdy nie próbuję z"z założenia" przekręcania o 300%.

> Czemu wiec masz 366MHz, a nie zostales przy 486Sx33?

konieczne było stosowanie win (oprogramowanie skanera) - ostatnio coraz
częściej skłaniam się ku linuxowi (zaczęła chodzić drukarka), choć
całościowe przeskoczenie na linuxa będzie mnie kosztować sporo kasy, więc
postanowiłem robić to stopniowo.
BTW: mój pierwszy własny pecet to p155 (chodzi do dziś!)

> Za roznice w cenie
> moglbys jeszcze troche pamieci dolozyc - na pewno pracowaloby sie Ci
> wygodniej przy 512MB, zamiast 256...

przy grafice napewno... to zabawne, ale pecet potrzebuje 256 mega ramu, aby
pracowało się na nim jak na Amidze ;), żadnego swapowania pamięcią, przy
normalnej pracy, żadnego rzężenia dyskiem, zamierania okienek itp.... gdyby
jeszcze nie te ceny...

>> może on paść w każdej chwili - nakleży się wtedy zastanowić, czy skórka
jest
>>warta wyprawki
>Jest warta.

patrz poprzedni mój post - jak się opłaci, to jest warta, jak nie - to nie -
nie ma na to reguły

Skoro byly takie wazne, to dlaczego ostatnia kopie zrobiles _az_ kilka
tygodnie wczesniej?

bo backup był w pracy - skąd mogłem wiedzieć, że ktoś inteligentny zacznie
zabawiać się danymi ?. Dane nie były "kryryczne" w stylu raporty kasowe, czy
dekrety, ale były to dokumenty "syntetyzujące" i "obiegowe" - wnoski o
decyzje do prezesa o spisanie w koszta itp, rozliczanie inwentaryzacji
itp. - w efekcie tego padu, firma się nie zdestabilizowała ;), bo wszystkie
dokumenty źródłowe były nietknięte - tyle, że ja musiałem odtworzyć
większość tych dokumentów (tylko te najważniejsze), ale i tak roboty było
sporo - większość papierków została, więc jeśli któryś z dokumentów musiał
być zmodyfikowany, to go zOCRowałem i nie ma problemu - część pozostała bez
zmian, więc po co je wrzucać ?
W sumie to szybko mi to poszło, tyle, że parę nocy zarwałem.

> twoje pytanie przypomina trochę pytanie -czy dasz 100 baniek za
> tuningowanego malucha? To prawda, że wygląda fajnie (jak na malucha) i

> Jesli jest profesjonalnie tuningowany (nowy, mocny silnik, odpowiednio
> dobrane hamulce i zawieszenie) i ma odpowiednie osiagi, to bez
> zastanowienia.

no widzisz - to ty tak uważasz - ale tysiące innych ludzi, raczej kupi
sobie, no nie wiem, Seicento, czy Matiza...

> Grendel



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:08:50 MET DST