Re: Odp: Cenzura antywirusowa internetu , ww, e-mail Do you love me ?

Autor: Pawel Kierski (pkierski_at_mks.com.pl)
Data: Wed 10 May 2000 - 16:41:25 MET DST


U?ytkownik Dariusz <teletext_at_poczta.onet.pl> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisa3:
[...]
> > Jechali za szybko, a to nie by3a autostrada. Mo?e nikt im o tym
> > nie powiedzia3, biedakom? W polskim prawie jest gdzie? zasada
> > "zdrowego rozs?dku" i niemo?liwe jest np. ?ciganie producenta
> > pralki o odszkodowanie za ?miera wypranego w niej kota.
>
> Kolego, to sie nazywa instrukcja obslugi.
  Ale u nas nawet w instrukcji tego nie trzeba umieszczać.
Autor nie musi przewidzywać wszystkich sytuacji związanych z
jego produktem.

> Kolega jechal wolno autostrada zima, a i tak na wiadukcie go obrocilo i
> calkowiecie zniszczyl samochod.
>
> Wina oczywiscie budowniczego autostrady, ktory dopuscil chlodzenie drogi
> pod wiaduktem i zamarzanie wody i dyrekcji autostrad , ze nie
> zamontowala monitoringu lub tablic ostrzegajacych, albo wrecz nie
> posypala piaskiem niebezpiecznych odcinkow.
>
  Nie "oczywiście". Budowniczy nie może przewidzieć wszystkiego
(patrz - pranie kota). A w telewizji pewnie mówili, że ślisko...
Nie chcę być złośliwy, ale nie można ufać wszelkim zabezpieczeniom
- zdrowy rozsądek jest potrzebny. Autostrada czasem jednak może
zamarzać...

> Przeciez autostrada czy internet to nie bubel, ze na kazdym kilometrze
> musze szukac rozsypanego szkla, gwozdzi i dziur.
>
  Nie bubel, ale doskonałe nic nie jest. Szkoda, ale w takim świecie
trzeba żyć, a nie obrażać się na niego. Ani producent samochodu,
ani budowniczy autostrady nie zagwarantuje bezwypadkowości.
Kupując samochód i jeżdżąc nim godzę się na to. A jeśli nie -
znaczy nie mam wyobraźni.

> Tak autostrada, jak i internet to powien zespol standardow.
> A cenzura antywirusowa to jedynie kolejny standard.
>
> Inaczej to przy kazdym zalaczniku bedziesz tracil godzine na testy.
  Ok. Dla większości ludzi to dobre. Podnosi poziom bezpieczeństwa
w sieci. Tak jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie itp.
  Ale chciałbym móc powiedzieć mojemu ISP - nie skanuj mojej
poczty. Ponieważ skanowanie w takim, czy innym sensie kosztuje.
Może narażam dzięki temu innych na niebezpieczeństwo, ale wtedy
zgadzam się na "ukaranie" mnie, jeśli - nawet nieświadomie -
coś roześlę. Tak samo chciałbym nie musieć zapinać pasów -
jak będzie wypadek, to ja zrobię sobie większą krzywdę. A pasy
kosztują...

> > > Zawsze mozna pozwac ISP o odszkodowanie za szkody.
> > Za Twoj? nieuwage? Je?li ju? to szybciej autora systemu/programu
> > pocztoweg (w tym wypadku MS).
>
> Uzywajac internetu nie musze byc uwazny, ani dokladac nalezytej
> starannosci.
> Tak jak wlaczam telewizor tak wlaczam internet .
  Tak większość by chciała (często ja też). Ale telewizor też może
wybuchnąć. To nie powód (dla mnie - dla innych może tak), by
instalować przed nim pancerną szybę, która kosztuje.

  Tak naprawdę to sprawa czasów i obyczajów. Może za 5-10 lat
będą się dziwić: "To oni nie mieli skanowania na serwerach?!"
Naturalnym będzie - jak mówisz - zabezpieczanie w ten sposób
ruchu w sieci. Ale póki to nie jest "obowiązkowe" w sensie
zwyczaju społecznego, to ja będę przeciw nowościom! Ktoś
musi być konserwatystą 8-)
  Proponuję EOT - dalsza dyskusja byłaby już ideologiczna pt.
"Ile wolności jednostki poświęcić dla wspólnego dobra".
  Do najbliższych wyborów! 8-)

    Paweł Kierski
    pkierski_at_mks.com.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 20:07:04 MET DST