Odp: Odp: JAJA na wykładzie - na Polibudzie :-)))

Autor: The EaGle (theeagle_at_free.com.pl)
Data: Sun 19 Dec 1999 - 07:25:19 MET


To moze jednak sie pogodzimy?

> Wkurzyles mnie tym swoim paszkwilowatym mailem. Nie lubie ludzi,
> ktorzy probuja osmieszac innych. Nie ma znaczenia, czy wykladowca
> wykazal sie niewiedza, czy nie. Moze zasluzyc na pretensje, ale
> nie na osmieszenie.
Wg mnie na osmieszenia zasluguje nie ktos kto ma małą wiedze ale ktos kto
uwaza sie za Bóg wie co a w rzeczywistosci to kompetne zero. Ten gosc taki
wlasnie jest nie daje sie przekonac np ze Cleron ma 128kB cache (mówie o
wersji późniejszej) a nie jak twerdzi 64kB. Tacy ludzie mnie wkurzja i to
bardzo.

> Dane do swojego maila bralem na zywo ze strony Intela. Nie mialo
> to na celu pokazania, ze ja jestem madrzejszy, tylko probe utarcia
> ci nosa. Moze powinienem zamiescic na koncu podobne stwierdzenie
> o nieponoszeniu odpowiedzialnosci z pomylki...
Jestem osoba bardzo zajeta naprawde, nie dosc ze strudjuje to probuje cos
zarobic z roznych zrodel to czasem tak pochlaniajace zajecie ze 24h doba to
za mało. Jednak wracajac do tematu, wydaje mi sie ze po prostu na pocztaku
zle zrozumiales moj post.

> To z tego, ze jak napisalem, historia 486 nie ma z tym nic wspolnego.
Jakie 486? Przeczytaj jeszcze raz moj pierwszy post. To ten gosc zaczol
wyklad od historii 486 bo jak sam powiedzial z wczesniejszych nie wiele
pamieta - czy to wg ciebie jest normalne?!

> > Wszystkie były wówczas Dynamic RAM a te dzieliły sie na FPM i szybsze
EDO -
> > wiedza to ty mnie zaskakujesz.
>
> Smiem watpic w nieistnienie static, ale nie bede sie klocil,
> bo nie mam gdzie sprawdzic.
Static DRAM to nowe pamieci SDRAM ,poczatek od rodziny 6 generacji
procesorów. A ja mówiełem o 486- prosze przeczytaj raz jeszcze ten post.

> W ogole trace orientacje o co w tym wszystkim chodzi. SOK, a mowa o
> historii 486...
Juz to tłumaczylem to obszerna dziedzina np pierwszy wyklad z SOKów był o
sieciach komputerowych na tym mnie nie było ale koledzy juz wtedy mieli
mieszne uczucia. Mówili m.in ze gosc co chwile mylił koncentryk ze skretką.

> > zwykłe pentium miał [...] 2x8kB ZAPAMIETAJ!
>
> Nie ma to dla mnie _najmniejszego_ znaczenia.
> Niestety nie widze sposobu w jaki moglbym wystarczajaco
> dobitnie wyrazic jak bardzo obojetny jest mi ten fakt.
Ma po ty napisałes 16kB a to oznacza ze taka ilosc L1 była w MMX i jest az
do PIII.
Tam jedak wyraznie chodziło o zwykle pentium.

> A co ma do tego moja inteligencja? Moglbym za to cos powiedziec
> o twojej kulturze...
Przepraszam ale to ty zaczołes ostro wiec ja nie pozostałem dłuzny.

> > Tzn tyle samo co PII a nigdy nie slyszal o 1 i 2MB to tez jest smieszne
ale
> > dobrze ze nie jestes na moim wydziale.
>
> Nie napisalem ze nie maja. Napisalem, ze istnieja Xeony z 512kB.
I znowu sie nie rozumiemy- on stwierdził ze sa tylko 512kB!

> Nawiasem mowiac uwazam, ze jestem na lepszym. Np. zajecia z architektury
> komputerow prowadzil specjalista. Nie bawil sie w bajki o chipsetach,
> ani opowiesci o tym czym 486SX roznil sie od 486DX (choc na tym
> przedmiocie byloby to bardziej uzasadnione), tylko mowil o architekturze
> komputerow w ogolnosci i _bardzo_ rzeczowo.
Moge sie zalozyc ze uczysz sie o 8088 albo podobne archaizmy - to sobie
przerabialem jak chcialem poznac Assemler.
To oczywiscie potrzebne ale zwykle sie dochodzi do max 80286 i na tym koniec
a cala reszte to docztaj/doucz sie sam.
Dlatego gosc który konczy wydzial elektroniki o specjalnosci informayka ma
mizerne pojecie o kompuerach o ile sam sie nie uczy. A ilu takich jest?

> Dla OS najwieksze znaczenie (a'propos cache'u) ma rodzaj.
> Np. rozmiar linii, struktura (direct-mapped/set-associative),
Dla systemu ogromne znaczenie ma takze ilosc L1 i L2. Ilosc jest zwykle
wprost proporcjonalna do adresowanego RAMu.
> rodzaj zapisu do pamieci (write-back/write-through, choc to mniej),
Akurat to sobie mozesz w biosie ustawic- bedzie działał szybciej albo
wolniej i tyle. No chyba ze przesadzisz i ustawisz 1-2 dla 70ns i nie
bedzie działał.
> miss penalty, itp...
Jezeli dobrze mysle to jest to przewidywanie skoków- moge sie mylic. Jednak
to było zaimplementowane dopiero w 586 - strasznie uboga wersja. Dopiero
Pentium Pro na to pozwalał. Wniki do 80%.
>
> Dla tego samego procesora wiekszosc tych parametrow
> sie nie zmienia. Za to rozmiar cache'u tak.
OK
> A co do mojej wiedzy o komputerach --- czuje sie dosc pewnie.
Ja takze uwazam ze cos tam wiem - nie duzo ale wciaz sie ucze.

> Brak wiedzy nie czyni z nikogo idioty.
Brak nie ale wywyszanie sie poza tłum ze swoja mizerna wiedza juz tak. Na
dodatek brak samokrytycyzmu tez.
> Ludzie z mojego wydzialu
> zrobiliby pewnie podobne wrazenie probujac wykadach psychologie.
Jezeli by nie uwazali siebie za specow w tym zakresie to nie.
> Nie wiem, kto wymyslil program SOK'ow, moze ten facet, moze nie.
> Jesli nie, to moze on ma takie podejscie do tego zagadnienia
> (historia 486) jak ja (tzn. ``po cholere?'')?
Bo CPU i OS to jedno.
> Inny przyklad: w przyszlym semestrze bede pracowal z czlowiekiem,
> ktory ma doktorat z chemii, a zajmuje sie ``high-performance
> computing''...
OK ale cos tam na ten temat wie- moze to jego hobby. :-)

> Obie rzeczy sa wazne... Ale zgadzam sie.
Jezeli chodzi o informatyke to nie ma zadnego wszystko wiedzacego guru.
Kazdy jest dobry w swojej dziedzinie. Natomiast z matemtyki student który
zagial by jakiegos profesora to raczej rzadkosc natomiast w inforamtyce to
raczej norma.

> Nie wydaje mi sie, zeby facet zaslugiwal na osmieszenie. Z Twojej
> wypowiedzi odnioslem wrazenie, ze po prostu wyzywasz sie na nim,
> bo wie mniej niz ty.
Staram sie zakomunikowac ze gosc jest lekko stukniety skoro z taka wiedza
podejmuje sie wykładów a nie dosc tego nie da sobie wmówic ze nie ma racji.

> Zgoda. Ludzie, ktorzy uwazaja sie za specow, a nimi nie sa sa
> niebezpieczni.
Tez sie zgadzam.
> Ale twoj list zasugerowal mi raczej, ze jest to facet, ktory z jakichs
> powodow
> _musi_ mowic o czyms, co nie wiaze sie z wlasciwym tematem wykladu.
No to sie nie zrozumielismy. Ten opis doytczyl całego czasu jaki poswiecil
na wyklad a nie tylko paru minut.

> A moze chcial powiedziec kilka slow, tak dla wprowadzenia w komputery,
> a nie dlatego, ze mialoby to miec rzeczywiscie jakies znaczenie?
A wiec wprowadzal nas przez 45min - bo tyle trwal ten wyklad. Normalnie jest
90 wiec cos tu jest nie tak.
> Inna sprawa, ze nie wyczul sytuacji. Ale bez przesady...
Nie chodzi o to co on czuł ale o to że wiedza jego osiagneł apogeum wiele
lat temu.

> To tak, jakby wykladowcy nagrywali egzaminy i puszczali w TV
> ku uciesze gawiedzi... Slyszalem kilka relacji z egazminow
> i wierz mi, dla znajacych temat to czysta radosc... :>
Kazdy ma rozne zdanie na niektore elementy zwiazane z technika ale sa rzeczy
ktore byle takie a nie inne jak L2 w PII. Tego nie da sie podciagnac do
własnego wyobrazenia opisywanego przedmiotu. Mój post to nic wiecej jak opis
faktycznej sytuacji panujacej na wykaladzie a to ze 60% ludzi nie doczekało
konca i wychodziło podczas jego trwania jest chyba dosc klarownym dowodem na
jego wiarygodnsc.

> PS. Jak sie uspokoiles pod koniec listu to sie nawet zaczalem
> z Toba zgadzac... :)
W sumie to ja tez. :-)
Polemika to ludzka rzecz.

--
Pozdrawiam
*********************************
                       The EaGle
              The Legion of Voyagers
             www.free.com.pl/theeagle
*********************************
"Problem tak długo nie jest do rozwiązania
dopóki nie przyjdzie ktoś kto o tym nie wie
i problem ten rozwiąże."    A. Einstein
---------------------------------------------


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:25:28 MET DST