Re: Monitory Philips, sklep Lorien (Wawa) - odradzam!! [bardzo dlugie]

Autor: Michal Paszko (mpaszko_at_stock.REMOVE_THIS.wne.uw.edu.pl)
Data: Thu 11 Nov 1999 - 23:49:49 MET


On Mon, 08 Nov 1999 15:23:05 GMT, "Lorien Pawel Przysowa"
<lorien2_at_box43.gnet.pl> wrote:

(...)

Szanowny Panie
Nie mam ani czasu ani ochoty klocic sie z Panem, dlatego ustosunkuje
sie jedynie do najwazniejszych kwestii.

>Napisal Pan, ze w naszym sklepie nie ma mozliwosci przetestowania monitora
>przed zakupem. Jest to nieprawda.

Niczego takiego nie napisalem. Napisalem, ze warunki nie sprzyjaja a
to nie znaczy, ze nie ma mozliwosci!

>Kolejnym klamstwem, jest rowniez to, ze obiecano Panu W SKLEPIE zwrot
>gotowki. Z tego co pamietam, to skontaktowal sie ze mna pracownik serwisu w
>Piasecznie i uslyszal, ze skoro on nie jest w stanie wymienic monitora na
>wolny od wad to uczynimy to my, bedzie szybciej, jezeli bedzie to niemozliwe
>to nastapi zwrot pieniedzy. Jak przekazal Panu tresc rozmowy, nie wiem. Ja
>jestem pewien ze obiecalem Panu zalatwienie sprawy w ciagu jednego dnia, nic
>wiecej.

W takim razie wszem i wobec Pana oraz Panska firme Lorien mieszczaca
sie w Warszawie przy ul. Ptasiej 2 przepraszam. Faktycznie pracownik
serwisu przekazal mi, ze sklep zwroci gotowke, w kazdym razie tak to
zrozumialem.

>Pisze Pan dalej, ze przyszedl Pan do sklepu z zamiarem odzyskania pieniedzy,
>potwierdza Pan tym samym ze juz z zalozenia szukal Pan konfrontacji, nie
>zalatwienia reklamacji, tak naprawde monitor, w tym momencie, nie byl chyba
>dla Pana istotny.

 Moje postepowanie bylo reakcja na Pana upor odnosnie potracenia sobie
kosztow. Gdyby Pan zwrocil cala gotowke zareczam, ze wyrazil bym
zainteresowanie zakupem monitora innej marki w Panskim sklepie (tym
razem go uprzednio testujac) i calej sprawy w ogole by nie bylo.
Wysokosc kwoty nie ma tutaj zadnego znaczenie, chodzi o zasade.
Uwazam, ze Pan jako handlowiec powinien poniesc ryzyko i koszty
wynikajace ze sprzedania wadliwego towaru, nie klient. Nawet jesli
prawo nie narzuca Panu takiego obowiazku. Przerzucajac na mnie owa
smieszna sume, stracil Pan klienta, ktory w przyszlosci bylby
zainteresowany zakupem dalszych produktow w Panskim sklepie. Rachunek
ekonomiczny jest prosty. Stracil Pan na wlasne zyczenie.

>Przedstawiono Panu dwa egzemplarze 107MP (jeden niezly,

Wg mnie fatalny.

>drugi ABSOLUTNIE BEZ ZASTRZEZEN)

J.w. - wg mnie obraz w lewym gornym rogu pulsowal, zas czystosc barw a
przede wszystkim konwergencja wydawala mi sie gorsza od stojacej
nieopodal (obejrzanej chylkiem) Noki.

> Reklamacja zalatwiona w ciagu jednego dnia, mozliwosc wybrania
>jednego z dwoch egzemplarzy, to jest wedlug Pana skandaliczne traktowanie?

Wg mnie uzaleznienie zwrotu gotowki od zgody na pokrycie Panskich
kosztow manipulacyjnych to skandaliczne traktowanie. Tak to odbieram.
Jedyna moja "wina" bylo nieprzetestowanie monitora w sklepie przed
zakupem. Kupilem produkt wadliwy i jeszcze musialem Panu zaplacic te
smieszna kwote, aby laskawie zgodzil sie Pan pojsc mi na reke i
pozwolic na zrezygnowanie z marki Philips. Nie podoba mi sie cos
takiego.

>Na rachunku korygujacym, ktory Pan podpisal istotnie widnieje pelna kwota
>zwrotu, co Panskim zdaniem blokuje Panu mozliwosc dochodzenia swych praw w
>sadzie (vide lista pl_prawo).

Zle Pan zrozumial. Nie mam i nie mialem najmniejszego zamiaru sie z
Panem procesowac. A tak na marginesie - wystawianie rachunku na kwote
nie zgodna ze stanem faktycznym, uzywajac Panskiej terminologii, traci
cwaniactwem i budzi podejrzenia.

>Nic straconego. Daje Panu czas do 12
>listopada na to, aby odebral Pan rachunek uproszczony na koszty
>manipulacyjne zwiazane ze zwrotem monitora. Jezeli WSTYDZI SIE PAN przyjsc
>do sklepu, lub NIE SMIE SPOJRZEC NAM W OCZY, to mozemy go Panu przeslac
>poczta, prosze o telefon lub mail.

Do sklepu nie przyjde z tego powodu, ze nie odpowiada mi Panskie
podejscie do klienta. Nie neguje tego, ze musial Pan poniesc koszty.
Kuriozalnym jest dla mnie to, ze koszty te Pan przerzucil na mnie
czyli klienta. Panskie koszty to Panski problem, nie moj. Pan sprzedal
wadliwy monitor i Pan powinien poniesc tego konsekwencje, nie klient.
Poza tym, ze uwierzylem pracownikowi serwisu, ze zgodzil sie Pan oddac
gotowke i tym samym w tym jednym miejscu publicznie sklamalem (za co
raz jeszcze Pana przepraszam), nie mam sobie nic do zarzucenia jesli
chodzi o moje postepowanie wzgledem Pana. Uwazam, ze to Pan powinien
sie wstydzic za swoje postepowanie. Trzyma sie Pan usilnie korzystnych
dla siebie przepisow nie zwazajac na fakt, ze przy okazji naraza na
strate klienta i uwazajac, ze wszystko jest ok. A nie jest. Oprocz
prawa jest jeszcze cos takiego jak moralnosc i etyka biznesu, a przede
wszystkim fakt, ze to Pan jest dla klienta, nie klient dla Pana prosze
Pana! Socjalizm i rynek sprzdawcy juz przerobilismy.

>Ja ze swej strony raczej nie bede szukal
>odwetu w sadzie za gloszenie przez pana publicznie klamstw oraz proby

Klamstwo bylo _jedno_ i to popelnione w przekonaniu o tym, ze pisalem
prawde. Raz jeszcze przepraszam.

>i nieistotna w porownaniu ze stratami jakie
>moglby poniesc klient sprzedajac monitor z drugiej reki jako uzywany, lub
>niezadowoleniem spowodowanym "malzenstwem" z produktem firmy do ktorej
>poczulo sie niechec...

Dobrze Pan rozumie moja sytuacje piszac o tym, ze moglbym poniesc
straty lub byc niezadowolonym. Jednoczesnie zamiast, zgodnie z dobrym
obyczajem kupieckim, udzielenia mi calkowitej satysfakcji z pelna
premedytacja to wykorzystuje na moja niekorzysc, posilkujac sie
przepisami, ktore nie chronia w sposob nalezyty moich konsumencki
praw. Na dodatek wydaje sie Panu, ze powinienem sie cieszyc z tego, ze
stracilem mniej niz stracic bym mogl w sytuacji w jakiej nie
powinienem stracic nic. Jeszcze raz gratuluje podejscia do klienta.
Pan na tym stracil duzo wiecej niz ja.

>Moglby Pan najwyzej reklamowac go ponownie (i zgodnie z prawem wtedy zadac
>zwrotu gotowki) ale wtedy skorzystalibysmy z pewnoscia z prawa do
>kontrekspertyzy w innym autoryzowanym serwisie, bo takie dzialanie na
>odleglosc traci cwaniactwem i wzbudza podejrzenia. Nie tylko klienci maja
>prawa, sprzedawcy rowniez...

Bardzo sie ciesze, ze nie zdecydowalem sie na powtorne kupno w Panskim
sklepie. Mimo wszystko zrewanzuje sie Panu jedna rada: traktowanie
klienta jak intruza (dzialajacego w sposob podejrzany cwaniaka) nikomu
sie nie oplaca. Polasil sie Pan na smieszna kwote i w efekcie nie
zarobi na mnie marzy od drukarki, skanera, komputera etc., o monitorze
nie wspominajac.

>tajac przed sprzedawca fakt, ze bedzie sie Pan
>zdecydowanie awanturowal o zwrot gotowki, a nie zadal wydania sprawnego
>egzemplarza.

NIE AWANTUROWALEM SIE, lecz bardzo grzecznie poinformowalem najpierw
pracownika sklepu a pozniej Pana o tym, ze chcialbym skorzystac z
zaproponowanej przez Pana opcji. Ani razu nie podnioslem glosu ani tym
bardziej nie uzylem zadnego obrazliwego okreslenia, wrecz przeciwnie.

>5) Piszac nieprawde naraza Pan na szwank interesy firmy, ktora obsluzyla
>Pana najlepiej jak mogla, wyreczajac w w tym serwis Philips`a i oszczedzajac
>Panski czas. Nie sadze jednak, zeby dzialal Pan w czyims interesie, bo mysle
>ze mozna by bylo skorzystac z uslug bardziej profesjonalnych osob. Wiec po
>co Pan to robi?

Post moj byl dlugi i poruszal wiele aspektow zwiazanych z kupnem
monitora. Chcialem uczulic innych konsumentow na poruszone kwestie,
czlowiek bardzo dobrze uczy sie na cudzych bledach. Teraz kazdy (kto
przeczytal moj post) bedzie wiedzial m.in to, ze jesli kupi w Panskim
sklepie monitor, ktory okaze sie wadliwy a ten ktos straci zaufanie do
marki, bedzie mogl odzyskac swoje pieniadze dopiero po zaplaceniu
wyznaczonej przez Pana oplaty.

>O rady lepiej jest pytac fachowcow majacych kontakt ze
>sprzetem na co dzien a nie redaktorow pism,

Pytalem o rade pracownika Panskiej firmy - ktory monitor wybrac
Philips 107MB czy 107MP? Pracownik nie wiedzial nawet, ze monitory te
maja rozne OSD, oczywiscie o niezasugerowaniu "nienajlepszej"
czystosci barw w 107MP nie musze wspominac. Do Panskich opinii
dotyczacych 2 egzemplarzy 107MP juz sie ustosunkowalem.

>Na koniec cos milego:
>W uznaniu zaslug Pana Paszko w promowaniu Salonu Lorien postanowilismy
>uhonowac go wyroznieniem i ufundowac w nagrode parasolke z logo Philips
>Briliance, ktora na nadchodzace dzdzyste dni przyda sie na pewno. Prosze o
>informacje czy odbierze ja Pan osobiscie, czy mamy przeslac poczta.

Prosze ja przkazac nastepnemu klientowi, ktoremu wspanialomyslnie
pojdzie Pan na reke (w ramach rekompensaty za potracone koszty
manipulacyjne). Zycze wielu sukcesow zawodowych.

Pozdrawia
Michal
<mailto:mpaszko_at_stock.REMOVE_THIS.wne.uw.edu.pl>
Pamietaj aby wyciac 'REMOVE_THIS.' przy odpowiedzi via e-mail!



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 19:16:27 MET DST