Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogramowania

Autor: Pszemol (pszemol_at_polbox.com)
Data: Sun 22 Nov 1998 - 06:59:17 MET


>>Na prawdę nie wiem już jak mam pisać abyś
>>mnie wreszcie zrozumiał o co mi chodzi?
>A może nie pisać w ogóle?
Raczej nie podoba mi się ten pomysł :-)

>Jak słusznie zauważył Tomasz (i nie tylko on zresztą)
>po prostu kradniesz ludziom czas i pieniądze zaśmiecając
>Sieć sugestiami nie mającymi nic wspólnego z tematyką grup,
>na których toczy się dyskusja.
Nie wiem dlaczego to właśnie JA według Ciebie a nie np. TY
mam ustawić Follow-Up'a? Coż, zrobię więc ten ruch ja
i ustawię kontynuację na... tylko na co? Niech będzie pręgierz.

>Rezygnuję z dalszego ciągnięcia tej bezsensownej dyskusji
>z powodów które zaraz wymienię. Nawet z cytatami, ale to
>już po raz ostatni.
To znaczy nagadasz swoje i trzaśniesz drzwiami wychodząc?
Czyżbyś należał do grupy osób, którzy to muszą mieć to ostatnie słowo?

>To w końcu "jakość" czy "ilość" decyduje
>o społecznej szkodliwości czynu?
>A może raz "jakość", a innym razem
>"ilość" - jak Tobie wygodniej?
Widzę, że setki postów i potoki słów są wykorzystywane
przez Ciebie do zamazania przedstawionych poglądów.
A może Ty nie chcesz niczego zrozumieć? Bo przecież
dla chcącego nic trudnego... Powtórzę to co głoszę
w moich postach bez zmian, nieustannie od początku:

Przez "jakość" rozumiem kradzież. Czyn zły!
Pod względem jakości, kradzież mercedesa,
3DStudio, Windows95, 2 jabłek czy jednego
niczym się nie różnią. Jest to zabór, kradzież
wartości, która mi prawnie nie przysługuje,
nie do mnie należy. Różnią się natomiast te
czyny "ilościowo" i w kategoriach "ilościowych"
określa się szkodliwość czynu przestępczego.
KARA, to już zupełnie coś innego i kara za
czyn podlegający pewnej kategorii "jakościowej"
powinna być zakreślona pewnymi "widełkami"
min-max, a konkretną "wartość" (ilość) kary
powinien określać stopień szkodliwości czynu,
czyli wymiar "ilościowy" przestępstwa.
Dla przykładu, koncentrujemy się na jednej kategorii
jakościowej: kradzież, mającej ustalone widełki
w kodeksie: od upomnienia/nagany do 10lat więzienia.
Urwis kradnący jabłka ze straganu otrzyma najniższy
wymiar kary (upomnienie/ostrzeżenie) a zorganizowany
przemytnik samochodów czy kopiujący na masową skalę
pirat podszywający się pod znak markowy otrzymać
powinien najwyższy wymiar kary - 10lat. Gdzieś po środku
znajdzie się miejsce dla giełdowego pasera z CD po 20zł
czy dla chłopaka z podstawówki kupującego te CD do zabawy.

>2. Absolutnie 'kauczukowo" zmieniasz swoje poglądy (poglądy?)
>z minuty na minutę.
>Piszesz:
>>ograniczyć się do minimum (przeszkolenie/uświadomienie?).
>czy też:
>>W przypadku handlarza na giełdzie: konfiskata mienia i grzywna
>>zupełnie uzasadniona.
>albo:
>>W przypadku tego samego na skalę
>>przemysłową w Chinach czy Bułgarii: najwyższy wymiar kary.
>I za chwilę wycofujesz się:
>>Ależ ja nie wymierzam kary!
>I całe szczęście, że nie wymierzasz!
>Mimo wszystko - proponujesz, mogę więc
>przypuścić, że wymierzyłbyś zgodnie ze swoimi
>poglądami (poglądami?) gdybyś mógł...

No więc "wymierzam", czy "nie wymierzam"?
Gdzie tu "zmiana moich poglądów"?

>Na szczęście "Pan Bóg wiedział co robił, kiedy świni rogów nie dał".

Wierzysz w Boga dającego rogi zwierzętom,
czy to tylko taka niewinna metafora?

>3. Stosujesz w dyskusji chwyty które trudno określić inaczej jak
>kańciarstwo.
>Piszesz:
>>W przypadku tego samego na skalę
>>przemysłową w Chinach czy Bułgarii: najwyższy wymiar kary.
>I za chwilę pojawia się takie to "sprostowanie":
>>O jużu malusienki. Oczywiście chodziło
>>mi o najwyższy wymiar kary ZA KRADZIEŻ
>>własności intelektualnej, nie morderstwa!
>No to zobacz w słowniku czy encyklopedii
>co to znaczy "najwyższy wymiar kary".

A może najpierw spojrzysz co to kradzież lub zabór czyjegoś mienia?
Ale jeśli przeczytałeś poprzedni paragraf mojego listu to chyba
zrozumiesz co to najwyższy wymiar kary w naszym kontekście
i nie będziesz się czepiał słowek i łapał mnie w dziecinny sposób za
język.

>Powtarza się historia z Markiem Obermanem: to nie Ty jeśteś głupi,
>że nie potrafisz sformułować swoje myśli (myśli?) tylko ja jestem
głupi,
>że nie zgadłem, że Ty nie potrafisz...

Jeśli zaczniesz interpretować czyjeś wypowiedzi w oderwaniu
od kontekstu zawsze dojdziesz do takich nieporozumień.

>4. Przestrzegasz (przestrzegasz?) nieco dziwnych reguł gry wytykając
>mi błędy gramatyczne których nie popełniłem:
>>Muszę sprawdzić co to bliźnierstwo :-)
Ależ to była moja literówka. Nie zrozumiałem tylko
dlaczego użyłeś tego złowa o religijnym zabarwieniu
w kontekście swojej "świeckiej" wypowiedzi... tylko tyle.

>Nie wytykam Ci jednak błędów ortograficznych, gramatycznych
>i stylistycznych, których popełniasz mnóstwo mimo że,
>w odróżnieniu ode mnie, piszesz w swoim języku ojczystym.

No, jeśli Ty nie piszesz w swoim ojczystym to może lepiej że nie
wytykasz :-)
Literówki każdemu się zdarzają, Tobie nie? Nie zawsze pamiętam
o zapuszczeniu spell-checkera przed puszczeniem listu w sieć...
A'propos, jaki język jest Twoim ojczystym skoro już o tym mowa?

>5. Przytaczasz jako dowody (dowody?) jakieś idiotyczne przypadki:
>>Znam OSOBIŚCIE handlarza z giełdy
>>w Krakowie, któremu skonfiskowano
>>cały sprzęt komputerowy i zamknięto
>>w areszcie na czas rewizji w domu.

Dlaczego uważasz to za IDIOTYCZNE przypadki?
To przypadek rzeczywisty i jedyny, który dotknął
osoby którą znałem osobiście, więc mogę potwierdzić w 100%
jego prawdziwość. Nie wierzysz, że policja robi wyrywkowe kontrole
i "naloty" na giełdy komputerowe? Oprócz software'u dużo jest tam
również kradzionych (niestety) komputerów czy części elektronicznych.
Niestety nasza policja nie ma pieniędzy na walkę z każdym przypadkiem
piractwa, bo ustawodawca nie przewidział oczywiście środków na
realizację ustawy, lecz wyrywkowe akcje to fakt a dowodem jest
opisywany przeze mnie przypadek i wiele innych które znam
"ze słyszenia" i nie przytaczam ich tutaj gdyż nie widziałem "na własne
oczy".

>I co z tego?
>Ja też znałem OSBIŚCIE gościa, którego wykastrowano za to,
>że nie spłacił długu karcianego.
To ja się zapytam i co z tego? Czy samosąd jest legalny?
Czy hazard poza kasynem jest legalny? Co Ty porównujesz?
Akcję policji broniącej legalnego prawa występując przeciwko
zawodowym paserom do porachunków wśród członków
przestępczego półświadka? Ja skwitowałbym oba przypadki
tak: popełniając kradzież czy paserstwo powinieneś być świadom
ryzyka jakie jest przypisane do tego zawodu i nie dziwić się
nalotom na giełdy czy stragany. Grając z knypkami, mafiozami
w karty przy wódzie o pieniądze zadajesz się z towarzystwem
które samo ustala reguły gry i do sądu Cię nie pozwie... :-)

>Owszem, długu on rzeczywiście nie spłacił,
>ale co to ma wspólnego z prawem,
>a tym bardziej moralnością?
Z prawem? Zupełnie nic bo to bezprawie i samosąd.
A jeśli swoich własnych długów nie spłacił to
postąpił niemoralnie - trzeba brać odpowiedzialność
za swoje czyny. Ale co to ma wspólnego z nalotem
na stragany piratów na giełdzie? Czyżbyś usiłował
komuś wmówić, że policja postąpiła niemoralnie
lub nielegalnie rozbijając lewy interes tego pasera z giełdy?

>6. Zwracasz się do mnie w (delikatnie mówiąc) nieco dziwny sposób:
>>O jużu malusienki.
To nie było do Ciebie. To było westchnienie do jeża malusienkiego.

>>Nie bredź chłopie
>>Żyjesz w błogiej nieświadomości.
>>Wygłupiasz się i ośmieszasz.
>i w temu podobnym stylu.
>Owszem, tradycja Sieci pozwala każdemu mówić do mnie "ty"
>bez względu na wiek, wykształcenie, stopień pokrewieństwa
>lub ststus socjalny i ja to akceptuję.

Świetnie.

>Absolutnie nie akceptuję natomiast, żeby każdy ...
>(pomijam tu przydomki którymi mianują Ciebie
>bardziej młodzi i mniej wyważeni koledzy, mimo że
>mianują słusznie) próbował zwracać się do mnie
>w sposób arogancki i lekceważący.

Czym różni się według SZANOWNEGO PANA
nazwanie kogoś <epitetem> osobiście a stwierdzeniem,
że ktoś nazwał mnie <epitetem> i <epitet> ten był słuszny?
Różnica jest baaaardzo subtelna...

>Założę się, że w życiu na to nie odważyłbyś
> się gdybyśmy stali twarzą w twarz.
Miałbym się bać że np. dasz mi w pysk?
Nie... chyba taki prymitywny sposób argumentacji
wykluczasz ze swojego "menu"?
A fakt kradzieży oprogramowania wytknąłem
nie jednemu "prosto w twarz", nie rozumiem
dlaczego w Twoim przypadku miałoby być inaczej...

>7. Absolutnie ignorujesz moje argumenty udając,
>że są nie do rzeczy lub ich
>nie zrozumiałeś.

A może rzeczywiście nie zrozumiałem?
Tak jak Ty nie zrozumiałeś "najwyższego wymiaru kary"?

>Zamiast polemizować czepiasz się formy wypowiedzi:
>>Tyle razy piszę - mnie nie okradają - inny rynek.
>Tu chyba każdy zrozumiał, że chodzi nie o Ciebie osobiście
>lecz o Ciebie jak o przedstawiciela branży.

Jak widać na załączonym "obrazku" nie każdy zrozumiał...

>czy:
>>jak o "nielegalnym wkładaniu noża komuś w plecy"
>Słyszałeś kiedyś coś takiego czy może ja to napisałem?

A czy ja napisałem, że napisałeś?
Porównałem dwa (kilka) eufemizmy!

>7. Na tle powyższego zupełnie już małoznaczącym
>wygląda całkowity brak argumentacji z Twojej strony.
>Powtarzasz w kółko: "piractwo to kradzież, kradzież to grzech",
>tak jakbyś chciał przekonać samego siebie.

Ależ ja jestem przekonany. Dlatego już od dawna tego nie robię.
Ważne aby uzmysłowić to takim jak Ty, którzy tego nie rozumieja.

>Od kiedy to coś całkowicie bezzasadnego otrzymuje
>uzasadnienie po jakieś tam ilości powtórzeń?
Od nigdy. Lecz "coś" może otrzymać uzasadnienie
drogą prawomocnej ustawy...

>Tyle powodów - wydaje mi się wystarczy,
>żeby przerwać dyskusję jako całkowicie bezsensowną.

Zamknij oczy - problem zniknie, ha ha ha!

>Czytają nas tysiące młodych kolegów, którym
>chciałbym uświadomić całą podłość podwójnej moralności.
>Tylko i wyłącznie dla nich poświęcam swój czas
>i cierpliwość odpowiadając na aroganckiej formy
>i wątpliwej treści artykuły eks-złodzieja-inkwizitora.
Stwarzasz wrażenie osoby wierzącej w Boga.
W Boga w katolickim rozumieniu, Boga, który uczy
wybaczać. A nie jesteś w stanie zrozumieć mnie,
który po zrozumieniu że kopiowanie programów
i używanie w ten sposób cudzej wartości bez zapłaty
jest złodziejstwem i czynem złym takim jak inne złe
czyny nawołuje do zaprzestania kradzieży. To przecież
działalność podobna do działalności Klubu AA, byłych
pijaczyn zachęcających zainteresowanych do zaprzestania
picia... Twoje pisanie to protest przeciwko całemu systemowi
penitencjarnemu. Zaprzeczasz poglądowi, że człowiek
po pierwszej kradzieży nie ma szans się nawrócić
i poznając zalety nawrócenia namawia innych do tego
samego stosując dosadną argumentację.
Uważasz tym samym, że chłopak, który kiedyś ukradł
jogurt w sklepie nie może wykształcić się i być prawnikiem?

>Patrzcie, ten gość kradł, kradł aż nakradł tyle, aż stwierdził,
>że więcej już nie musi i teraz udaje moralistę i próbuje
>tłumaczyć innym, że kradzież to grzech!
Przede wszystkim nie napisałem, że powodem zmiany
było to, że "nie muszę". Co gorsze, ci co kradną dziś również
nie muszą a kradną. Udowodniliśmy już to dawno na przykładzie
Corela8 kradzionego do rysowania "cool" nalepek na dyskietki
czy cennków na giełdę (sic!) a Wordz97 do pisania szkolnych laborek.
Poza tym przypadek Twój, czy Marka Obermana można bardziej
negatywnie ocenić w takich kategoriach, gdyż sami kradniecie
i namawiacie na dodatek do tego innych argumentując sprzecznie
do istniejącej sytuacji i zaprzeczając lub minimalizując negatywne
skutki piractwa komputerowego jako kradzieży mienia prywatnego.

>Jeśli chcesz popisać się intelektem to odpowiedź łaskawie
>choć na jeden post w charakterze: "Nie mogę dostać się do
>partycji na której jest mój gotowy projekt dyplomowy!
>Co mam robić? POMOCY!!!" Podobnych postów jest conajmniej
>kilka co tydzień - pomóż chociażby jednemu potrzebującemu.
Większość tych listów pochodzi niestety od zagubionych użytkowników
nielegalnego, olbrzymiego, przerośniętego i niedostosowanego
do ich potrzeb software'u na który w "normalnych" warunkach
nie byłoby ich stać, używaliby prostych programów, na nie
podśrubowanych tandetnych komputerach i każdą "instalkę"
"deinstalkę" przeprowadzaliby z odpowiednią rozwagą
tak jak zmianę oleju w silniku drogiego samochodu.

>Żegnam.
Coż, żegnam również, będziemy wszyscy za Tobą płakali...

Pszemol



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:51:33 MET DST