Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogramowania

Autor: Pszemol (pszemol_at_polbox.com)
Data: Wed 18 Nov 1998 - 03:01:17 MET


>Z przykrością jednak notuję, że "obrońców praw silniejszego"
>takie szczegóły nie obchodzą w ogóle. Nielegalne skopiowanie
>od kolegi M$ Office (też nielegalnego) na własny użytek
niejednokrotnie
>w tej dyskusji było przyrównywano do kradzieży mienia materialnego
>o dużej wartości albo nawet wręcz do czynów godzących w najwyższe
>wartości ludzkie czyli zdrowie i życie.
Opacznie zrozumiałeś te argumenty jak większość z czytelników.
Porównanie czynu ma uzmysłowić *jakość* zjawiska
a nie *ilość*. Kradzież to kradzież, NIEZALEŻNIE czy chodzi
o MS Ofiice, jabłko ze straganu czy merca z Niemiec.
Można mówić o stopniu szkodliwości tych czynów
i potem o wymiarze kary, która oczywiście w przypadku
opisywanego przez Ciebie kolegi-kolegi powinna
ograniczyć się do minimum (przeszkolenie/uświadomienie?).
W przypadku handlarza na giełdzie: konfiskata mienia i grzywna
zupełnie uzasadniona. W przypadku tego samego na skalę
przemysłową w Chinach czy Bułgarii: najwyższy wymiar kary.
Przykłady nazwijmy to "samochodowe" mają uzmysłowić
zjawisko kradzieży a nie jej skalę szkodliwości.

>Otóż takich dzikich porównań nie rozumiem, nie akceptuję
>i dziwię się, że przychodzą one do głowy ludziom którzy
>uważają siebie za wykształconych i inteligentnych.
Właśnie Ci ludzie wykształceni umieją stosować porównania...

>Takie podejście według mnie absolutnie
>nie służy rozwojowi moralności społecznej
>ani poczuciu socjalnej sprawedliwości.
Piszesz *sprawiedliwość*, po co dodawać socjalnej?
Właśnie abstrahując od szkodliwości zjawiska piracwa
i faktu bycia kradzieżą, używanie zpiraconych programów
jest NIESPRAWIEDLIWE w stosunku do tych,
którzy używają programów legalnie, dużo trudniej nabytych.

>"Pieniądz rządzi, a cała reszta się nie liczy!"
Nie pieniądz rządzi, bo tak działają piraci okradając "bogatych".
Działa WŁASNOŚĆ. Poczucie własności jest bardzo ważne
i zaburzenie poczucia własności w komuniźmie doprowadziło
do ruiny w umysłach naszych bo musieliśmy w nim egzystować.

>Jeśli takie podejście się upowszechni żal mi naszego społeczeństwa,
>żadne osiągnięcia nauki i techniki (w tym komputerowej)
>nie przeszkodzą nam wówczas zamienić się w takich
>"nowych jaskiniowców" którzy uznają jedynie
>władzę pieniędzy, ewentualnie brutalnej siły.
Dlatego pielęgnujmy wartość własności intelektualnej
i występujmy razem zbrojnie przeciw kradzieży oprogramowania!

>Jeśli nielegalne skopiowanie programu można dziś (nawet w zapale
>polemicznym) przyrównać do zabójstwa to gdzie gwarancja,
Porównanie do zabójstwa jest nadinterpretacją i sam się
chyba rozpędziłeś niepotrzebnie. Kradzieży nie ma potrzeby
porównywać do zabójstwa. A to że piractwo niszczy mniejszych
producentów to fakt, lecz to nie zabójstwo osobowe - zabójstwo
firmy jako podmiotu gospodarczego (właściciel żyje i sprzedaje
pietruszkę)

>"zabójstwo_to_tylko_tyle_grzechu_co_nielegalne_skopiowanie_programu"
Nie - To znacznie WIĘCEJ GRZECHU lecz też GRZECH!

>Może trochę więcej szacunku dla Człowieka,
>nawet jeśli on nielegalnie
>kopiuje Twoje oprogramowanie...
Do złodzieja ma się szacunek:
nie strzela się do niego lecz
wsadza za kratki lub obciąża grzywną.

Nie bredź chłopie o szacunku do złodzieja.
I nie stosuj eufemizmów w stylu "kopiuje
oprogramowanie". Właśnie o to bijemy się
w tej dyskusji aby piractwa nie nazywać
niczym innym jak tylko KRADZIEŻĄ wartości
intelektualnej.

Pszemol



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:50:23 MET DST