Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogram owania

Autor: Roman Mitka (mitka_at_convector.com.pl)
Data: Thu 05 Nov 1998 - 08:54:35 MET


> To jest właśnie problemem, że nie rozumiesz zagadnienia.
> Problem w tym, że samochód jest Twój a program nie.
> Kupowanie software'u można jedynie porównać do
> leasingu samochodu a nie jego sprzedaży.
> Firma leasingowa ściśle ustala zakres używalności
> samochodu (m.in. ilość dozwolonych do przejechania
(...)

O właśnie leasing, że tez wczesniej nie pomyślałem.
Dobrze rozumiem zagadnienie, a ty właśnie poparłeś
moj tok rozumowania podpowiadając mi leasing.
Przyjdzie taki czas, że nie będzie cię stać na zakup
samochodu. Będziesz musiał go wziąć w leasing.
A to będzie naruszeniem Twojej wolności.
Bo nie ty bedziesz miał władzę nad "swoim" samochodem
ale jego "prawowity właściciel".
(...)
> Dzieła autorskie gdzie udostępniana jest jedynie licencja
> na użytkowanie ich lub ich kopii nie mogą być traktowane
> tak samo jak rzeczy odsprzedane jak samochody czy buty :-)
> To jest zasadnicza różnica i dlatego zalecam Ci uważne
> przeczytanie ustawy o ochronie prawa autorsiego zanim
> będziesz kontunuował dyskusje na tej grupie.

Wiem to wszystko i niczego nowego mi nie powiedziałeś.
Ale mi sie to właśnie nie podoba.
Jest to po prostu sieganie po coraz wiekszą władzę
FIRMY nad uzytkownikiem i ingerencja w jego wolność.
Tłumienie rozwoju kultury i nauki w imię "praw wlasności"
Praw własności czegoś tak bezosobowego jak FIRMA
Firma właśnie, bo to są prawa nie programisty czy muzyka
lecz firmy.
Sory ale dla mnie okradanie bezosobowej instytucji
jest czynem dużo mniej nagannym niz okradanie jednostki
ludzkiej. A jednostka ludzka w tym świecie jest okradana
najbardziej

Roman (zawodowy uzytkownik)

P.S. W pracy uzywam legalnych kopii, gdyż w pracy jestem tylko
narzędziem w rękach firmy.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:48:28 MET DST