Autor: andy (andy_k_at_cksr.ac.bialystok.pl)
Data: Fri 20 Mar 1998 - 18:15:01 MET
On 20 Mar 1998 16:08:26 +0100, zylla_at_ck-sg.p.lodz.pl (Romek) wrote:
> wchodzenie EDYTOREM Norton Commandera to nie jest najlepsza
> metoda naprawiania pliku Worda.
>
> A sieczke to moze byc widac z kilku powodow:
> - w dokumencie sa rysunki,
> - w dokumencie sa wzory,
Nie ma nic z tych rzeczy, pure text...
> - byl wlaczony tryb szybkiego zapisywania,
byl
>> Normalnie ten
>>plik ma troche ponad 200kB, ale po zapisaniu go ponownie w wordzie pod
>>inna nazwa juz tylko 60kB - zatem z jakichs powodow, czesc tekstu sie
>>ukrywa, chociaz w wordzie tego nie widac.
>
> Rozumiem, ze w Wordzie wszystko widac ?
W wordzie po prostu brakuje pewnych, nieraz duzych, fragmentow tekstu,
ale to widac dopiero jak sie tekst czyta, bo na pozor wszystko jest
okay - nie ma zadnych nietypowych znakow.
> Jesli nie to oczywiscie sie pokaszanilo. i NIC SIE NIEDA ZROBIC
Przynajmniej chcialbym te kawalki tekstu powylapywac recznie z tej
sieczki, ale w edytorze nortona nawet tego nie moge zrobic - nie da
sie zaznaczyc tekstu.
Czy jest jakis program, ktorym mozna by to w miare przyzwoicie zrobic?
> Sam Word. Po wczytaniu dokumentu wylaczyc w opcjach
> tryb szybkiego zapisywania i zapisac na dysk.
Nic to nie daje.
> Unikac jak ognia pracy z Wordem na plikach na dyskietkach.
Wyjasnij prosze dlaczego?
dzieki
ak
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:06:22 MET DST