Re: Drukarki HP - ostrzezenie

Autor: Jarosław Lech (jarlech_at_polbox.com)
Data: Tue 13 Jan 1998 - 22:49:20 MET


Krzysztof Halasa napisal w wiadomosci: ...
>ladzk_at_ite.waw.pl (Dariusz K. Ladziak) writes:
>
>Ale nie, ja sie przeciez nie znam na ich skryptach - zreszta co mnie
one
>obchodza. Chcialbym tylko dostac odpowiednie odszkodowanie, jesli
>przypadkiem podczas dzialan BSA moja wlasnosc zostalaby zniszczona
>(a przeciez wiadomo, ze tak by na pewno bylo - po udostepnieniu im
>sprzetu wszystko byloby ok - nawet moglbym pokazac katalogi zawierajace
>bardzo wazne i kosztowne dane dla mojego klienta - a po uruchomieniu
>przez nich dowolnego programu ten ich program skasowalby zawartosc
>calego dysku). A klient by za 10 minut przyszedl po dane...
>
>Wlasciwie, to moze nawet bym na cos takiego poszedl, tylko komputer
>trzeba odpowiednio ustawic.
>
>BTW: rozumiem, ze podczas takiej rewizji, to moge miec swiadkow
>w dowolnej ilosci? Zeby potem nie wyszlo, ze to ja te dane zniszczylem.
>
>BTW: oczywiscie nie mialbym zadnych powiazan z klientem.

    Duzo kombinowania i bicia piany.
    Pomysl o takiej sytuacji: obecny na miejscu prokurator (bo przeciez
BSA i gliny w pewnym sensie sa tylko narzedziem w reku prokuratora, jak
mlotek w reku kowala na przyklad, wiec nimi nie ma powodu sie przejmowac
:-)) informuje Cie, ze Twoj komputer zostaje zakwestionowany jako dowod
w sprawie. A poniewaz od tej chwili jest dowodem w sprawie (a jako taki
jest w sposob szczegolny chroniony przez kpk) i prokurator odpowiada za
wlasciwe jego przechowanie, pan prokurator wezwie Cie do odbezpieczenia
wszelkich zabezpieczen, do zdezaktywowania wszelkich procedur, ktore
moglyby w sposob automatyczny sie uruchomic i spowodowac utrate
jakichkolwiek danych. Wtedy Ty albo wykonasz jego polecenie, albo tylko
bedziesz udawal, ale po tym i tak dostaniesz do podpisania dokument o
takiej tresci - zgodny oczywiscie z prawda - ze ... zapomnij o
jakimkolwiek odszkodowaniu. Bez wzgledu na szkody, jakie powstana,
prokurator i biegly zawsze beda mieli racje (i tak powinno byc, jesli
prawo ma byc skuteczne). Tutaj akurat prokurator i biegly sa osobami
zaufania publicznego i to ich twierdzenie (a zapewniam Cie, ze
przynajmniej w przypadku bieglych zawsze bedzie one zgodne z prawda), ze
dopelnili wszelkich staran, by nie utracic dowodow rzeczowych (ktorymi
sa zapisy w pamieci masowej Twojego komputera), bedzie mialo wieksze
znaczenie, niz Twoje zeznania i oswiadczenia. A jesli bedziesz
kombinowal i krecil, to byc moze nie bedzie potrzeby nawet badac Twojego
komputera, zeby postawic Ci zarzut zniszczenia dowodow popelnienia
przestepstwa (i nie kojarz tego z prawem podejrzanego/oskarzonego do
mataczenia).
    A to, ze masz inne wyobrazenia na temat prawa nie oznacza jeszcze,
ze stana sie one rzeczywistoscia. Gdyby prawo polegalo na takim
teoretyzowaniu, jakie ciagnie sie w tym watku, to kazdy tymczasowo
aresztowany i w efekcie koncowym nie skazany prawomocnym wyrokiem sadu
bylby Rockefelerem!
    Pewnie i tak nie uwierzysz, a jedynym sposobem przekonania sie, ze
mam racje, jest sprobowanie na wlasnej skorze. Ale nie radze.

         Lejak
jarlech_at_friko.onet.pl
jarlech_at_polbox.com



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:55:46 MET DST