Re: Coś tu bardzo brzydko pachnie - czyli spiskowa teori

Autor: Jaroslaw Lis (lis_at_papuga.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Sat 03 Jan 1998 - 01:46:09 MET


On Fri, 02 Jan 1998 16:42:20 GMT, Albert Geres wrote:
>On Thu, 1 Jan 1998 21:50:44 -0500, "slawek" <sd000001_at_polbox.com>
>wrote:
>>monopol to posiadanie znakomitej wiekszosci rynku.
>
>Niestety NIE.
>"... monopol wyłšczne PRAWO do produkcji lub sprzedarzy czegoœ
>przydzielone jednej instytucji, osobie..."
>Tyle słownik języka polskiego.

Encyklopedia doklada druga definicje:
Przedsiebiorstwo lub zrzeszenie przedsiebiorstw opanowujace rynek w
takim stopniu, ktory pozwala im na ustalanie cen oraz ogranicza
mozliwosc powstawania lub rozwoju przedsiebiorstw konkurencyjnych.

>Przykładem monopolu jest Polski Monopol Spirytusowy

Chyba juz nie istnieje....

>W tym rozumieniu tego słowa M$
>monopolistš nie jest. Każdy może sobie napisać przeglšdarkę lepszš od
>MSIE 4.0.

Ale MS niekoniecznie musi pozwolic jej dzialac w nastepnych wersjach
Windows :-)

>>To NETSCAPE byla monolopista.
>
>Nie do końca - Netscape był po prostu "wiodšcym producentem
>przeglšdarek webu". Teraz trzęsie portkami, bo się zorientował, że
>MSIE 4.0 to lepszy produkt niż Communicator - i bardzo dobrze.

Raczej trzesie od dawna i zastanawia sie co robic dalej. Bo rynek mu
sie kurczy, oj kurczy. Przegladarek nie, serwerow nie - co by tu robic
....? :-(

J.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:54:20 MET DST