Autor: Bartek Nagorny (bnagorny_at_kk.kalisz.pl)
Data: Sat 29 Nov 1997 - 00:45:02 MET
On 27 Nov 1997 23:23:01 GMT, Tomasz Kłoczko
<kloczek_at_rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>Co do dyskedytora to po co Ci to jeżeli nie musisz nic tam grzebać bo
>wszystko działa tak jak powinno ?
Rozumiem, ze w/g ciebie DE uzywa sie tylko gdy cos jest nie tak ?
>Pod U*nixy jest całkiem sporo giere.
Nawet nie ma porownania ilosciowego z tymi pod w95. No moze jest:
jakies 5000000000000000 do 50 /pewnie i tak zawyzam/
>dużo nie znam pod L, bo mnie to nie interesuje (wygrałem się jak miałem
>spektrunę pod palcami) ale wiem że jest tego sporo, a w przeciągu ostatniego
>kwartału kilkanaście ciekawych komercyjnych produktów typu gry pod L wyszło.
Kilkanasie... <smiech> ;)
>
>Na tej liście znajdziesz wielu ludzi, którzy przeszli podobną ścieżkę i
>zapewne jak będzie trzeba potwierdzą to co napisałem powyżej.
Nawet o tym kiedys myslalem - tzn o kupnie plytki z L. i
zainstalowaniu go, ale.... przemyslalem sprawe i doszedlem do takiego
wniosku: po co mi to ? po co mi te 200,300 mega zajete na dysku ?
Do internetu mam w95 z swietnym IMO IE4 /tzn do WWW, do list dysk.
uzywam Agenta, do emajli Bat!'a/, faksy wysylam takze w w95, do
niedawna narzedzie pracy /cdr/ takze bezproblemowo pracowalo pod w95.
word i Excel to sa jedyne /i swietne/ produkty potrzebne mi do
studiow.
Poza wszystkim jestem namietnym i namolnym graczem - tu juz nawet nie
ma porownania w95 i L .
Wiec _do czego_ _PRZECIETNEMU uzytkownikowi pc_ potrzebny jest linux ?
Odp: absolutnie do niczego. Zasmiecalby mi twardy dysk.
Tylko prosze nie pisz mi o stabilnosci, ja nie mam z tym problemow,
choc czasem oczywiscie mam niebieskie ekrany - ale glownie z powodu
niemoznosci przeczytania cd /stary pryk/ ;)
e-mail: bnagorny_at_kk.kalisz.pl
fido: 2:482/42.14
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:34:36 MET DST