Serwis OPTIMUSa

Autor: J3R$3Y (jerz_at_art.olsztyn.pl)
Data: Tue 25 Nov 1997 - 20:21:45 MET


        Witam!
        Poszedłem dzisiaj z klawiaturką do serwisu. Serwis j.w.
Wchodzę i mówię dzieńdobry. Wyciągam klawiaturę z plecaczka i czekam,
aż któryś z panów przestanie rozmawiać przez telefon. Poza tym, że
jeden z rozmawia z kolegą, to wszystko w porządku. Kiedy ten drugi po
odłożeniu sluchawki zajął się kolegą i Norton Commanderem(tym razem
siedzącym obok) powtórzyłem:
- Dzień dobry, przyniosłem klawiaturę do naprawy.
        Spojrzał, podniósł się i pyta:
- A co sie stało?
- Klawisze się zepsuły.(jakby mogło coś innego)
- A jakie?
- Spacja, control, shift, strzałki w dół i w lewo.
- Dużo gramy, co? (gwarancja nie obejmuje grających?)
- Ostatnio jakby mniej i do tego myszą.(ale właściwie, co go to
obchodzi?)
- No, no trzy dni przed końcem gwarancji...(to już za późno?)
- Pięć.(ale różnica)
- Ale tu jest trzy.
- Ale klawiatura już była naprawiana, bo się sypie.
- No, no, ale ostatni raz to w marcu zeszłego roku, to nie można
powiedzieć, że się sypie
        Obraził się? (Młody, na oko 19-20 lat) Powiedzałem coś o tym,
że tu zawsze taka miła obsługa i w ogóle, że taki fachowy serwis.
Niezbyt sarkastycznie.
- Jeżeli pan zawsze taki to co sie dziwić?
- Bez urazy, nie widziałem tu wcześniej nikogo z panów.
        Jednak się obraził. (???) Wziął dane (szkoda że nie imię ojca)
- Będzie na jutro.(dziwne, zawsze robili na poczekaniu)Ale ja i tak
zadzwonię (???????)
- To ja poproszę zastępczą.
        Łojezu jak się wkurzył. Ale nic nie powiedział, tylko zaczął
miotać się, szukając jakiejś. W końcu zamaszystymi ruchami odpiął
"swoją" (niezłe mają zaplecze w firmie, nieprawdaż?).
        Patrzę na kwitek, a tam pole na numer seryjny.
- Proszę jeszcze wpisać numer klawiatury.(co mi odbiło?)
- Co się panu stało?
        Ja mu na to, że mam złe doświadczenia, nie jestem nieuprzejmy
tylko rzeczowy itd.(Właściwie, to kto tu jest czyim klientem?)
        Poszedłem na zajęcia. Po powrocie do domu dowiaduję się,że
jakieś pół godziny (! toż ja właśnie wyszedłem stamtąd) po moim
wyjściu dzwonił ktoś z Optimusa i mówił, że klawitura była w
_fa-tal-nym_ stanie, i że za usługę czyszczenia to pan Prusiński
będzie musiał zapłacić 45zł+VAT.
        Naprawdę nie wiem, jak podsumować tę historię, tym bardziej,
że już było po 16tej, więc firma była zamknięta.
        Polecam pod rozwagę, gdyby ktoś chciał jakieś Prestige ready
for DVD, albo coś jeszcze.
        PS Czy oni aby na pewno mają prawo żądać pieniędzy za nie
zamawianą usługę?
  
   Pozdrowionka

      ˛~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~˛
      ˛ jerz_at_art.olsztyn.pl ˛
      ˛ ICQ 4956889 ˛
      ˛ Netscape RULEZ ˛
       ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"Gdzie się podział niegdysiejszy Snowden ?"



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:34:16 MET DST