Linux a cechy narodowe [bylo Re: Bill Gates]

Autor: Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.it)
Data: Thu 06 Nov 1997 - 02:34:28 MET


On Thu, 6 Nov 1997 01:31:19 +0100 (CET), Slawek wrote:

>Robert Slaski wrote in message <3460773A.8FBFD86C_at_ee.pw.edu.pl>...
>>Slawek wrote:

>>Czy mo esz poda jakiekolwiek uzasadnienie, e Linux nie jest systemem
>>operacyjnym. W odpowiedzi zrewan uj si uzasadnieniem, e w'95 NIE jest
>>systemem operacyjnym. Oczywi cie nie por wnujemy fruwaj cych ikonek,
>>taskbar w i tym podobnej otoczki, bo to si do SO nie zalicza.

>Acha. A znasz jaks duza firme uzywajaca LINUX do czegokolwiek?
>Jak myslisz dlaczego?

odpowiedz na to jest cholernie prosta
to sprawa dupochronu a nie zalet technicznych
jak sie postawi HP-UX, AIX czy wNT
i cos pada
zwala sie wine na Hewlett-Packard, IBM, Microsoft
natomiast jak odwazny fachowiec postawi Linuxa
ktory nie ustepuje znanym Unixom a znacznie przewyzsza wNT
(w praktycznie wszystkich zastosowaniach)
to co bedzie mial na swoja obrone jesli cos zacznie sie walic?

To nie gdzie indziej ale wlasnie w srodowisku amerykanskich
informatykow funkcjonuje cytowane mi przez nich wielokrotnie
powiedzonko: "za wybor IBM'a nikt jeszcze z pracy nie wylecial"

dzis pewnie (bo powiedzonko ma juz dlugo brode)
nalezaloby je zmienic na "za wybor M$..."

Grego

p.s. aby wybrac Linuxa trzeba byc poprostu facetem z jajami
a ze amerykancom brakuje jaj, to swietnie widac po postingach
Twoich i innych amerykanskich polonusow na tej liscie -
zawsze po najmniejszej linii oporu,
z pieniadzem na czele listy priorytetow.

Gdyby to byla cecha polakow, to juz ponad 200 lat temu
polowa z nas zostalaby niemcami a polowa ruskimi,
a jedyna~ mailinglista~ na ktorej pisaloby sie troche po polsku
bylaby mailinglista slawistyki historycznej

p.s.2. nie twierdze ze wszystkim amerykancom brakuje jaj
ale bialym kolnierzykom z pewnoscia

p.s.3. raz jeszcze podkreslam ze jako liberal
(co gorsza - konserwatywny)
daleki jestem od krytykowania wolnego rynku,
nie mam nic przeciwko bogactwu Billa G.
(daj mu Panie Boze jeszcze wiecej, jako i kazdemu z nas)
i tak dalej,
tyle ze podpieranie argumentacja rynkowa
profesjonalnie cholernie kiepskiego produktu
za to cholernie dobrze reklamowanego
dla mnie ma bardzo niewiele wspolnego z liberalizmem
i znajomoscia ekonomii
a za to bardzo wiele z najzwyczajniejsza w swiecie glupota~

co gorsza jest to glupota szkodliwa,
tzn. szkodzi WSZYSTKIM uzytkownkom komputerow
a nie tylko tym ktorzy wybrali winde~
gdyby chodzilo tylko o windziarzy, nie tracilbym
mojego cennego czasu na dyskutowanie z ludzmi
ktorz z wlasnej nieprzymuszonej woli wlaza w gowno
ale jesli wpychaja wen' rowniez mnie, to...

pierwsza zasada liberalizmu brzmi:
wolnosc twojej pie~s'ci konczy sie~ metr od mojego nosa

ps.4. raz jeszcze przypominam ze to co amerykanie i ruscy
(mily zbieg okolicznosci)
[czyzby zbieg okolicznosci?]
nazywaja liberalizmem, to w naszych okolicach (tzn. w Europie)
mocno smierdzi socjaldemokracja albo czyms jeszcze gorszym
natomiast to co my nazywamy liberalizmem
to po amerykansku libertarianizm

ps.4. ten wasz cholernie glupi zwyczaj cytowania wyborow dokonanych
przez wielkie firmy niezmiennie wprawia mnie w swietny humor.
Pewien znany amerykanski manager napisal w swojej ksiazce
ze pracujac jako konsultant dla wielkich korporacji
(zanim zalozyl wlasny bussiness) nigdy i nigdzie nie spotykal
takiej masy nadetych durniow zgromadzonych w jednym miejscu
jak wlasnie w zarzadach wielkich korporacji.
I wyjasnil fenomen nastepujaco - firma taka jak IBM czy Ford
moze sobie pozwolic na bledy ktore kosztuja np. miliard dolarow
(przykladow jest na to cala masa)
i przezyje
mala firma robi jeden gruby blad i znika z rynku

i teraz wyjasnij mi jak to jest
ze wlasnie w malych i srednich firmach
w ktorych ryzykuje sie znacznie wiecej
wybiera sie tak czesto linux?
nie mow mi ze to kwestia oszczednosci (linux za darmo)
bo te glupie pare kawalkow na wNT znajdzie kazdy

i dam Ci inny przyklad
przychodzi tutaj do mnie taki mlodziutki bardzo sympatyczny Wloch
2 lata temu nie umial doslownie nic
troche sie przy mnie podszkolil,
potem zalatwilem mu prace w pewnej internet-cafe'
i "pian piano" jak mowia wlosi, zaczal sie troszeczke orientowac
w komputerach i w internecie
i od tego przewrocilo mu sie w glowie
(mlody jest, zdarza sie)
zglosil sie na konkurs do IBM-Italia
(zarzadzanie siecia lokalna)
i przyjeli go!
bylem przerazony, zawalilem go ksiazkami,
ale ... po 2 miesiacach nawet te glupy zajarzyly ze ten facet
nic nie umie i wylecial

nie zrazony, zglosil sie do pracy w BNL
(Banca Nazionale di Lavoro - jeden z najwiekszych bankow w Italii)
gdzie mial zarzadzac hostem na wNT
i narozrabial tak ze o malo nie skonczyla sie aresztem, prokuratura itd
to przeciez bank
Ale 3 miesiace przepracowal!
ktos go do tej pracy przyjal
ktos mu zlecil niezmiernie odpowiedzialne zadania

I ty mi chcesz dawac jako przyklad madrosci
wybory dokonywane przez wielkie agencje ????
CHLOPIE !!!!
a puknij ze sie ty w glowke !
i przypomnij sobie zdanie specjalistow z IBM
kiedy po raz pierwszy pewien inzynier
zaproponowal im produkcje komputerow
(w tych czasach maszyny biurowe IBM to byly rozne
zmyslne sortery, tabulatory etc, elektromechaniczne,
oparte na kartach Holleritha)

jak chcesz wiedziec co w trawie piszczy NAPRAWDE~
a nie to co TRA~BIA~ w reklamach ci co maja pieniadze zeby tra~bic'
to zajrzyj do malych i srednich firm i pogadaj z mlodymi okularnikami
o blyszczacych inteligencja~ oczach

obawiam sie jednak ze aby dojrzec ten blysk,
trzeba samemy byc' ta~ iskra~ boza~ obdarzonym

to tyle kazania na dzisiaj

amen

--
/-----------------------------------------------------------------
Gregorio Kus              Grego_at_RMnet.it      Grego_at_cyberspace.org
postmaster_at_amk.rmnet.it   2ndAdmin_at_iName.com  Grego_at_FreeNet.hut.fi


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:31:42 MET DST