Re: Zamiana formatu z .wav na .ra

Autor: Sylwek Orlik (sylor_at_polbox.com)
Data: Mon 15 Sep 1997 - 06:27:52 MET DST


Trochę mnie nie było i dlatego odpowiem hurtem.

Radosław Sokół <rsokol_at_iname.com> napisał(a) w artykule
>
> Całkowicie popieram. Coś podobnego chyba już pisałem też kilka
> postów wcześniej. Coś mi się tylko nie podobają te 24 bity.
> Ja z moich eksperymentów wyniosłem doświadczenie, że różnica
> 8/16 bitów jest znacznie mniej słyszalna, niż np. różnica
> 22/44 kHz. Oczywiście kompresje 1 bit i 4 bit są już znacznie
> gorsze, ale do większości zastosowań najlepsze jest 44.4 kHz
> 8 bit stereo - przy 16 bitach jest lepiej, ale nie warto
> poświęcać 2x więcej miejsca - chyba, że bardzo nam zależy
> na jakości.

Błąd! Ucięte pasmo jest mniej dokuczliwe niż silne zniekształcenia
nieliniowe.

milosz danielewski <mdaniel_at_priv.onet.pl> napisał(a) w artykule

> Cha, cha, cha ! Chetnie poznam tego co rozroznia te 24 bity od 16 -
> to bzdet - nie ma takich ludzi ! A wlasciwie dlaczego 24 a nie 32 ?

Nazwiska nie podam bo nie pamiętam. Polecam lekturę Studio Sound.
Artykuł dotyczył nagrań Błękitnej Rapsodii równocześnie w obu
technikach by później dokonać porównań. Poza tym może moja
skromna osoba wystarczy? Dlaczego 24 a nie 32 bity? Bo nie ma
przetworników 32 bitowych. Teoretycznie jednostkowy skok napięcia
w takim prztworniku, przy znamionowym napięciu wyjściowym 1 V,
wyniesie 2,33E-10 V. Nie jestem fizykiem, ale wydaje mi się to mało
prawdopobne.

Robert Slaski <slaskir_at_ee.pw.edu.pl> napisał(a) w artykule

> Czytałem o eksperymantach (nie pamiętam źródła) w których dość losowej
> próbce osób zaprezentowano nagrania (klasyka) zrobione raz w 16/44.1, a
> raz w 24/96. Większość uznała, że te drugie brzmią lepiej, aczkolwiek
> nie potrafili uzasadnić dlaczego.

W tego typu testach badzo istotna jest równierz merytoryczna jakość
nagrania. Musi być dobrze zagrane, nagrane itd. ...

Slawek <nyce_guy_at_irc.pl> napisał(a) w artykule <5v7csn$8tr_at_info.nask.pl>...

> To znaczy ktos slyszy powyzej 20k???
> Kto to?

Właściwie każde dziecko które nie ma wad słuchu.
W późniejszym wieku człowiek coraz gorzej słyszy wysokie
częstotliwości, by w wieku starczym odbierać je jedynie
kościami czaszki (dużo słabiej i bezkierunkowo, ale jednak).

> Losowo dano ludziom posluchac dzwieku z z 16bit 18bit 1bit roznych firmy
i
> firemek
> itp i ludzie stwierdzili ze najlepiej brzmial 16bit.... jakiejs
taniutkiej
> firmy.

Co nie oznacza, że nie brzmiał najlepiej.

> >Co do MP3, to robiłem parę prób, i uważam, że nagrania z kompresją max.
> >2-3 razy słuchane przez przypadkowe osoby na przypadkowym sprzęcie są
> >nie do odróżnienia.
> >
> Podobnie Real Audio w masymalnym formacie jest nie do odroznienia.
> Choc MP3 brzmi chyba troche lepiej.

Słyszalny "flanger".

milosz danielewski <mdaniel_at_priv.onet.pl> napisał(a) w artykule
> >
> >No, te 24/96 to też nie dla wszystkich oczywiście. Ale skoro potrafimy
> >na kawałku tworzywa upchać kilkanaście GB, to przy okazji ew. zmiany
> >standartu nośnika dźwięku można by też zmienić standard próbkowania. To
> >tak na wszelki wypadek.
>
> Po to, zeby mozna zmarnowac 4x wiecej czasu procesora, co bedzie
> slyszalne tylko dla mutantow...

Jeżeli uważasz, że częstotliwość próbkowania 44,1 kHz jest wystarczająca
do poprawnego odzwierciedlenia pasma akustycznego, to zapewniam Cię,
że jesteś w błędzie. Co powiesz na interferencje składowych materiału
dźwiękowego z częstotliwością próbkowania, powodujące w skrajnym
przypadku "dziurawe" odzwierciedlanie widma sygnału? Wiem, zastosowano
oversampling, ale on nie załatwia wszystkiego.
Podczas testów, jeszcze w latach siedemdziesiątych, standard 44,1/16
został zaakceptowany absolutne minimum. Próbowano z 14. bitami,
ale większa część ludzi w grupach odsłuchowych słyszała pogorszenie
się jakości dźwięku. Dopiero granica 16. bitów odwracała tę proporcję.
Tylko odwracała. To znaczy, że byli tacy którym 16 bitów nie wystarczało
choć byli w mniejszości. Krótko mówiącstandard ten był kompromisem
pomiędzy jakością dźwięku, a możliwościami technicznymi.
Dziś po ponad dwudziestu latach (standard CDDA "zamknięto" w 1976r.)
czas chyba na zerwanie z tym "balastem przeszłości"?

Slawek <nyce_guy_at_irc.pl> napisał(a) w artykule <5vd3nd$sb2_at_info.nask.pl>...
>
> Rozwoj jest wtedy gdy jest potrzeba. Czy jest potrzeba?
> Czy komus brakuje czegos w jakosci CD?

Są tacy. Powszechnie nazywa się ich audiofilami.

Grzegorz Szyszlo <znik_at_avalon.wbc.lublin.pl> napisał(a) w artykule

> mozna by od razu zapisywac informacje o metodzie kompresji/dekompresji.
> tytuly utworow, teksty dodatkowe (teksty piosenek, narracja itp).
> ale niestety tak nie bedzie. dlaczego ? po co wyciagac od razu
> wszystkie asy z rekawa ? ludzie i tak kupia wersje "oszczednosciowe"
> za pelna cene.

Metodę kompresji/dekopresji to nie wiem po co, a resztę już można.
Polecam lekturę w postaci "niebieskiej książeczki".
Oprócz standardowych już kodów ISRC można każdy track opisać
dodatkowymi informacjami w postaci: kompozytor, autor tekstu,
gatunek muzyki, tempo, dodatkowy komentarz, oraz obrazek.
Wszystko to mozna zrobić za pomocą np. WinOnCD 3.0.

> >To znaczy ktos slyszy powyzej 20k???
> >Kto to?
>
> chocby ja :) sprawdzalem. ucina mi sie gdzies przy 20.7 khz.

Oj, Grzesiu! Czyżby to zdjęcie na WWW było całkiem aktualne :-)

Sylwek Orlik



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:22:33 MET DST