Re: Co zamiast Windows 95?

Autor: Przemyslaw Baranowski (pbar_at_bydg.pdi.net)
Data: Mon 10 Mar 1997 - 00:58:08 MET


Wojtek Piecek <woju_at_camk.edu.pl> napisał(a) w artykule
<Pine.LNX.3.95.970305105429.921Q-100000_at_diuna.camk.edu.pl>...
> On Tue, 4 Mar 1997, Przemyslaw Baranowski wrote:
>
> posiadanie dobrego, działającego i efektywnego oprogramowania. Soft
za
> który płacisz dużo i twierdzisz że nic dziwnego w tym że "się wiesza,
po
> prostu resetuję i pracuje dalej" nie należy niestety do tego grona.
>
Zakupiłem soft, który był (i jest niezbędny do wykonywania pracy
zarobkowej). Innego nie było niż pod W... - Corel 4.0, PhotoStyler
2.0, Picture Publisher 4.0 i inne pomocnicze oprogramowanie niezbędne
do grafiki. Jak sam widzisz nie jest ono najnowsze, ale ciągle
działające i to z niezłym skutkiem. Nie mogę pozwolić sobie na jego
wywalenie pod jakimś błahym powodem. Za oprogramowanie płacę z własnej
kieszeni...
>
> > Jednak trzeba wiedzieć, że nie każdy jest informatykiem do tego
znający
> > specjalistyczny język angielski. Ciekawe dlaczego chodzisz do
lekarza,
>
> Przykro mi, ale jak ktoś dzisiaj tak po prostu nie zna języka
> angielskiego, nawet w formie umożliwiającej mu zrozumienie prostych
opisów
> to nie powinien się zajmować komputerami. Tak dalej argumentując
dojdziesz
> do wniosku że nie możemy szerzyć dyskryminacji dla osób które nie
umieją
> czytać.
>
Przedziwna filozofia. Być może wynika z minimalnego życiowego
doświadczenia. Jeżeli trudno jest zrozumieć, że nawet ktoś znając język
angielski może sobie nie poradzić ze specjalistycznymi określeniami i
terminami właściwymi tylko dla dziedziny komputerowej. Nie jestem
projektantem, ani twórcą oprogramowania, ale jego użytkownikiem.
Korzystam z programów na których się znam. Nie znam Unixa i Linuxa i
dlatego z niego nie korzystam.

> > mam zamiaru siedzieć i tłumaczyć doc'i, jeżeli starczy podpowiedź
osób
> > doświadczonych, którzy to już nie raz robili. Tak przynajmniej
uważam,
>
> hmmmmm, pierwszego linuxa też tak instalowałem. Nie wiem czy podajesz
jako
> argument przeciw czy za linuxem.
>
Nie występuje przeciwko powyższemu oprogramowaniu. Nie jestem wstanie
jego ocenić ponieważ jego nie znam. Nie podoba mi się tylko postawa
polegająca na propagowaniu zasady bardzo łatwego przechodzenia z
jednego systemu na inny. Chyba, że robi to firma (też przecież nie za
darmo), i użytkownicy nie ponoszą osobiście żadnych kosztów (poza nauką
związaną z przystosowaniem się do nowego środowiska i oprogramowania).
>
> HOWTO czy innych FAQach to po jaką cholerę tłumaczyć to jeszcze raz
skoro
> prosta czynność nabyta w 1-3 klasie szkoły podstawowej (czytanie)
ułatwia
> to znakomicie?
>
Z tym, że nie każdy uczestniczy w dyskusjach. Zdarza się niekiedy, że
wchodzi do określonej konferencji z nurtującym go problemem i w
odpowiedzi otrzymuje odesłanie do dyskusji mającej miejsce pół roku
temu, bez informacji, gdzie to wszystko może znaleźć i z naklejką
lamera...
>
> > Jednak z powyższego wynika, że do DOS'a powracasz. Minimalizujesz
>
> Rany Boskie, zainstalowałem i użyłem 2 razy. Jestem gotów się obrócić
i
> końca to on tam jest. Zrozum, mój prywatny komputer nie ma DOSa, mój
> służbowy nieprzenośny komputer w CAMKu też nie ma dosa. NIE MAM dosa.
>
Nie neguję przecież tego. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że jako
przeciwnik DOS'a jednak z niego korzystasz...
> > do pierwszego, lepszego sklepu ze sprzętem komputerowym - ludzie
tego
> > nie kupują?), to nie oznacza, że inni z komputerów nie korzystają.
>
> Kiedyś, dawno temu klepaliśmy taki temat: "ludzie jedzcie gówno,
miliony
> much nie mogą się mylić".
>
Bardzo nie lubię wulgaryzowania w dyskusji Zresztą każdy ocenia
sytuację na podstawie własnego doświadczenia i posiadanej wiedzy.

> > akurat nie jest potrzebny W... to dlaczego inni nie mają z niego
> > korzystać?
>
> Nie, zawsze twierdzę że aby móc prowadzić porównania nalęży znać obie
> platformy. Inaczej, mówiąc łagodnie, jesteś nieobiektywny.
Nie zarzucałem Tobie niczego, że mógłbyś mnie posądzić o brak
obiektywizmu. Bronię tylko W... i to tylko w tym zakresie, by
zminimalizować podział pomiędzy W... , a Unixem i Linuxem. Jak na razie
nikt nie przedstawił jako argumentu jakie oprogramowanie np. graficzne
jest bardziej funkcjonalne niż to, które ja wykorzystuję. Jaki byłby
koszt zmiany oprogramowania. Cena + zysk w jego sprawności
funkcjonalności. Cały czas słyszę o możliwościach samego systemu (tu
nie mam żadnych wątpliwości, że Unix, czy Linux ma je lepsze), ale nikt
nic nie mówi o oprogramowaniu. Dyskusja taka zaczyna być jałowa,
ponieważ informacja, że mogę formatować dyskietkę i robić coś innego
jest dla mnie mało istotna, bo i tak się nie rozdwoję.

-- 
Pozdrowienia
Przemysław Baranowski pbar_at_bydg.pdi.net


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:58:07 MET DST