Re: Archiwizacja a prawo autorskie

Autor: Piotr Trzcionkowski (trzcionk_at_us.edu.pl)
Data: Tue 15 Oct 1996 - 22:42:29 MET DST


Fri, 11 Oct 1996 07:23:09 -0700, Janusz Sklorz <jsklorz_at_rsw.pl>
napisal(a):

>Piotr Trzcionkowski wrote:
>
>>>>> Hmmmm. A to ciekawe. To znaczy jak mam w domu zainstalowany edytor tekstu
>>>>> to dzieci nie moga go juz legalnie uzywac ????
>>>>
>>>> Formalnie nie
>>>> [ciach]
>>>> Licencja to prawo do uzytkowania a nie prawo
>>>> wlasnosci. Prawo wlasnosci nalezy do producenta chyba, ze je sprzeda.
>>>>
>>> Zaprzeczasz sam sobie. Licencja uprawnia do zainstalowania programu na
>>> jednej maszynie nie mowi natomiast nic o tym komu wolno go uzytkowac.
>>>
>>
>> A to sie wyklucza ? Producent daje Ci licencje pod warunkiem, ze program
>> jest zainstalowany w danej chwili w jednym miejscu.
>
>Program mam zainstalowany w jednym miejscu na jednej maszynie. Uzywam go ja
>i dzieci (moje). To w koncu kto uzytkuje go legalnie a kto nielegalnie.
>Udzieliles juz odpowiedzi na tak i na nie. Moze sie zdecydujesz.

Co na tak czy na nie ??? Na pytanie "Kto ...?" odpowiedz nie może
brzmieć tak/nie. Jeśli chodzi o to "Czy twoje dziadki ...? " to nie
chyba, że licencjodawca daje Ci takie extra prawo. Już o tym pisałem i
sam nie wiem po co się powtarzam.

A w ogole to o którą licencę Ci chodzi? Moja zezwala na korzystanie
tylko licencjobiorcy. Jeśli kupisz mój program to licencja jest
imienna bądĽ dla firmy i brzmi z grubsza następująco:

"
PT Siemce dn. XXXXXXX

                        Dla
                        XXX

Udzielam licencji na użytkowanie programu XXX z numerem licencji XXX.
Licencja obejmuje użytkowanie programu przez wymienionego wyżej
użytkownika na jednym komputerze. Dopuszcza się tworzenie kopii
zapasowych o ile nie będzie to powodowało udostępniania programu
osobom nieuprawnionym. W ramach licencji przewidziano także XXXX.
"

Masz jakieś wątpliwości ???

Już trochę odechciewa mi się tłumaczyć rzeczy, które można znaleĽć w
literaturze. W Polsce podstawą jest "ustawa o prawie autorskim i
prawach pokrewnych". Dopiero potem ma znaczenie co dopuszcza
producent. Przeczytaj sobie ustawę a potem licencje którą dostałeś do
ręki. Jeśli interesuje Cię jak to wygląda w innych krajach (z
ciekawości bo i tak nie ma zastosowania) zajrzyj do książki "Główne
problemy prawa komputerowego" Janusza Barty i Ryszarda Markiewicza.
Jeśli jednak nie potrafisz zrozumieć co piszę to pewnie i tej
literatury nie zrozumiesz. Może poradĽ się prawnika bo mi już opuszki
palców spuchły.

> Janusz

Piotr Trzcionkowski
tel. +48 (0-32) 1-284-907
mailto:trzcionk_at_us.edu.pl
http://www.cto.us.edu.pl/~trzcionk



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:34:21 MET DST