Re: Propozycja: BOJKOT gieldy warszawskiej

Autor: Marcin Miedziejko (cody_at_phys.amu.edu.pl)
Data: Thu 25 Apr 1996 - 12:28:52 MET DST


On 18 Apr 1996, Karol Grela wrote:

> > Jeszcze jakies pol roku temu mozna bylo pojsc na gielde i za
> > rozsadne pieniadze w rozsadnych firmach kupic sprzet. Z nadzieja ze
> > bedzie dzialal. Wiecej, na ogol nie bylo problemow z wymiana lub
> > reklamacja wadliwych czy niedzialajacych rzeczy.
>
> Fakt. Kiedys ludzie byli bardziej zainteresowani klientem i zawsze
> mozna bylo cos sie poradzic, dowiedziec i zadnego chlamu czlowiekowi
> nie wcisneli. A ostatnio kumpel dostal SIMMa z plastikowymi kostkami.
> To juz przekracza ludzkie pojecie.
>
> > Mysle, ze jezeli wystarczajaca liczba osob odwroci sie od
> > Grzybowskiej, sprzedajacy zrozumieja ze sa pewne granice. Tym
> > bardziej, ze sa firmy takie jak np. TCH w ktorych mozna kupic za
> > porownywalne ceny sprzet z gwarancja. I to jaka -- na ogol w TCH
> > uszkodzony sprzet wymieniaja od reki ! (brawo!).
>
> To tez jest wyjscie, ale ludzie z reguly szukaja okazji na gieldzie,
> gdzie powinno byc taniej, a w tej samej jakosci.
>
>
> > Robert Golab
> > (o nim juz kiedys pisalem) -- sprzedal mi plyte z
> > atrapa level II cache (i nie, nie mialy napisu writeback, to by bylo
> > za proste. Mialy kompletne oznaczenia).
>
> I tu sie nie zgodze z kolega. Znam czlowieka i prawdopodobnie
> polegalo to na klasycznym puszczeniu dalej knota, ktorego ktos mu
> wcisnal.
>
> Ale to go w cale nie tlumaczy. W koncu to on siedzi w tym interesie...



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:42:53 MET DST