Re: WINDOWS 95

Autor: Jurek (laskaje_at_ctrvax.vanderbilt.edu)
Data: Sat 09 Mar 1996 - 07:48:19 MET


Jakos tak bez szczerych checi z mojej strony awansowalem na tej liscie
na glownego obronce Windows 95 (ktorych na dobra sprawe jeszcze dobrze
nie znam). Postanowilem wiec cos jeszcze napisac, tyle ze nie
nawiazujac do zadnej wczsniejszej wypowiedzi.

W moim przekonaniu system operacyjny na komputer klasy PC (osobisty)
nie powinien byc gwiazdorem. Powiniem odwalac szara robote w tle i
pozwalac wygodnie uruchomic potrzebny program(y) a nastepnie na ich
zlecenie wykonywac proste operacje.

Tak naprawde istotne sa programy uzytkowe. Ich parametry uzytkowe ale
tez i powszechnosc. Jezeli bowiem trafi sie np. jakis superedytor o
wspanialych mozliwosciach, ale nieznany to jego uzytkownik bedzie sie
stale borykal z problemami (konwersja zbiorow, brak znanego srodowiska
poza wlasnym komputerem). Dlatego M$ trzyma sie kompatybilnosci jak
pijany plota i to niestety skutecznie obniza jakosc nowych produktow.

Z drugiej strony uzytkownicy innych systemow _na_pecetach_ tworza
zamkniete klany i stanowia niewielki procent uzytkownikow. Maja
szczere przekonanie - i slusznie - o wyzszosci zastosowanych tam
rozwiazan i swiadomosc znikomych szans na zmiane relacji
DOS+Windows/reszta swiata.

OS/2 byl tu wyjatkiem _dzieki_ kompatybilnosci z oprogramowaniem dla W
i gdyby IBM potrafil (czy moze chcial?) sie tym zajac jak nalezy mogl
cos zmieic w tej relacji. Ale teraz, kiedy producenci oprogramowania
nastawili sie na W95 to okno juz tez sie zamyka.

Dlatego uwazam, ze W95 poznac _trzeba_ (polubic niekoniecznie), a OS/2
i linuxa poznac _warto_ - ale niekoniecznie trzeba.

Obym nie mial racji ;-)

        Jurek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:39:50 MET DST