Re: O zgrozo !!! Manifest Pełki.

Autor: art_o2 <rutra_64_at_o2.pl>
Data: Tue 07 Aug 2007 - 23:12:03 MET DST
Message-ID: <01fe01c7d937$9ab4d740$0d01a8c0@Artur>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

----- Original Message -----
From: "Tomek Praszkier" <pra_tomek@poczta.onet.pl>
To: "Minerały" <mineraly@man.lodz.pl>
Sent: Tuesday, August 07, 2007 9:36 PM
Subject: Re: O zgrozo !!! Manifest Pełki.

>
> Btw - miłe z Twojej strony byłoby streszczenie proponowanych publikacji,
> oczywiście z zachowaniem praw autorskich i powołaniem się na źródła, może
> jakiś własny komentarz:)?

Wydaje mi się, że nie mam sensu streszczać tekstu Thompsona - kto
bedzie chciał to przeczyta - chętnie natomiast napiszę co jest dla
mnie najważniejsze w okazach.

Piszę "z głowy" i nigdy nie próbowałem tego aż tak bardzo
usystematyzować, ale chyba warto. Zrobię to bardzo skrótowo.

1. Myślę, że najważniejsza jest estetyka okazu (tak samo uważa chyba
większość kolekcjonerów). Co rozumiem pod pojeciem estetyki? Przede
wszystkim kompozycje okazu - wzajemne ułożenie kryształów i matriksu
- oraz barwę. Myslę, że to właśnie estetyka odróżnia zwykły okaz od
"dobrego okazu". Żeby podać przykład możemy sobie wyobrazić 2 okazy
z Machowa - obydwa tej samej wielkości, obydwa nieobite, obydwa
złożone z celestynu i siarki. Tylko, że jeden z nich jest
"trawnikiem" drobnego białego celestynu z kryształkami siarki -
zupełnie płaski; a drugi ma dwa dominujace kryształy miodowego
celestynu z kryształami siarki na nich zawieszonymi. Trudno to opisać
- łatwiej oddać na zdjęciu (dla tego moim zdaniem warto oglądać dobre
okazy i fotografie).

2. Niezwykle istotna cechą jest stan zachowania okazu - jak wszyscy
wiemy ubity centralny kryształ - choćby był nieiwem jak piekny -
dyskwalifikuje okaz. To samo tyczy sie kryształów pobocznych a nawet
matriksu. trzeba jednak pamietać, że to nie stan zachowania jest
najważniejszy - wiekszośc nieobitych okazów to nadal okazy słabe.

3. Wielkość kryształu - cecha bardzo istotna ale i bardzo wzgledna -
tzn, czym innym jest "duży" kryształ kwarcu a czym innym "duży"
kryształ euklazu. Tak więc oczywiscie im wiekszy tym lepszy, choć
czasem ważniejsza jest proporcja np. do matriksu. Warto też zaznaczyć
że wielkośc samego okazu nie jest zaletą - np. duży kawał wapienia z
małymi kryształkami celestynu - dużo lepiej bedzie sie prezentował
podzielony na kawałki, gdzie kryształy będą proporcjonalne do matriksu.

4. Ciekawe cechy kryształu/ów - myślę tu o takich cechach jak np.
niezwykłe bliźniaki czy szkieletowe kryształy - np. galena w
zbliźniaczeniach wed ług prawa spinleowego jest bardziej interesujaca
od zwykłej galeny tej samej wielkości.

5. Rzadkość minerału i w drugiej kolejności rzadkość lokalizacji.
Jeżeli chodzi o rzadkość minerału to wiadomo o co chodzi (osobiscie
na pierwszym miejscu stawiałbym tutaj na euklazy i fosfofyllity - jak
chyba wiekszość kolekcjonerów). natomiast w przypadku lokalizacji
najwięcej wartości okaz zyskuje gdy pochodzi z historycznej,
klasycznej lokalizacji a najlepiej kiedy ma stara metryczkę.

6. Parageneza - ma dla mnie najmniejsze znaczenie, jednak dodaje
pewnego waloru okazowi. I nie chodzi mi o spekt np. kolorystyczny (to
mieści sie w pkt 1 - estetyka) tylko o ciekawe zestawienie minerałów.
Przykładem może tu być np. współwystepowanie turmalinu z kalcytem.

I to było tyle tak na szybko. A jakie wy macie priorytety?
Zachecam do dyskusji.

T.

Bardzo cenną wiedzę wniosłeś - dla mnie oczywiście - swoim postem, Tomaszu!
Mówię to bez żadnego przekąsu, wręcz zmusiłeś mnie do wyguglowania paru
niezbyt znanych mi pojęć, co z pewnością zakres mojej wiedzy poszerzyło!

Pozwolisz jednak, że przedstawię swoją - podkreślam, całkowicie prywatną,
indywidualną i czysto amatorską - ocenę wartości eksponatów przeze mnie
zbieranych.

Zatem po kolei:

1. To czy rozpoznałem kamol sam czy przy czyjejś pomocy.
2. Czy kamol podoba mi się czy nie
3. Czy udało mi się go obrobić tak by pokazać jego najciekawsze dla mnie
cechy - choćby kolor czy charakterystyczne elementy przekroju.
4. Czy ze znaleziskiem związane jest tylko... znalezisko, czy też coś
więcej! Do dziś w swojej kolekcji mam kawałek szczotki kwarcowej - brzydki
jak kupa jagodowa - ale był to jeden z pierwszych znalezionych przeze mnie
okazów! Właśnie w Kletnie! Zaś gdy go wygrzebywałem "napadł" mnie tamtejszy
gajowy groźnie pytający czego szukam. Skończyło się dwugodzinną rozmową z
gajowym, przy papierochcach, siedząc na zboczu hałdy w lejącym deszczu. Ja
poopowiadałem mu nieco o kamolach, no może nieco "konfabukacji" w moją
opowieść się wdało, on - opowiedział mi o kletniańskich lasach, o figurze
św. Huberta - btw też stoi na hałdzie!

Kolejność cech wartościowania przedstawiłem raczej przypadkowo, gdybym miał
wybierać sądzę, że najwyższą wagę przypisałbym pozycji nr 4.

Szczególną zaś wagę chyba ma dla mnie "nietypowość" wystąpienia czy
szczególne cechy kmola. Otóż za jeden z moich najcenniejszych okazów
uznaję... klasycznego ziemniaka, "bulwę" znalezioną na polu! Po rozbiciu
ziemniaka wnętrze ukazało piękną szczotkę bardzo czystego kwarcu!

Pzdr,
Artur
Received on Tue Aug 7 23:10:01 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 07 Aug 2007 - 23:32:01 MET DST