Re: Re: Jeszcze o szkle uranowym.

Autor: <pprzybyszewski_at_poczta.onet.pl>
Data: Sat 08 Jul 2006 - 20:59:00 MET DST
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Message-Id: <20060708185910Z1237416-6001+1214@kps8.test.onet.pl>

Użytkownik Andrzej Pełka <U238@wp.pl> napisał:
>Użytkownik <pprzybyszewski@poczta.onet.pl> napisał
>w wiadomości news:mailman.124.1152088594.460.mineraly@man.lodz.pl...
>
>> Z ogromnym zainteresowaniem przyczytałem cykl poświęcony szkłu
>> uranowemu oraz kopalnictwu uranu w Kletnie, choć zakres moich
>> zinteresowań obejmuje głównie czwartorzęd - a to zpowodu, że
>> w okolicach mojego zamieszkania (Legionowo) dominują utwory
>> polodowcowe - badam zatem to, co mam niejako pod ręką. [...]
>
>> Oczywiście są to sporzteżenia czysto jakościowe. W najbliższym czasie
>> zamierzam trochę rozkopać jedna z naturalnych odkrywek i dokonać
>> bardziej wnikliwej analizy składu tego zwałowiska. Jeśli będzie to pana
>> interesowało, chętnie podzielę się wynikami.
>
>Panie Piotrze,
>sprawił mi pan nie lada przyjemność. Jest mi bardzo miło dowiedzieć
>się, że kogoś zainteresowała moja pisanina. Dziękuję. Zanim jednak
>panu odpowiem najpierw muszę wyjaśnić kilka rzeczy. Otóż, moja
>"uranowa" pasja wzięła się ze zwyczajnego przypadku. W bliskiej
>okolicy (choć już za granicą - Czechy :-) znalazłem kiedyś starą
>kopalnię uranu i hałdy na których pozostało sporo uranowych
>minerałów. To, co wcześniej zdawało się niedostępne i tajemnicze
>znalazłem nagle niemal tuż pod własną chałupą i mogłem po prostu
>wziąć ręki. Któregoś dnia postanowiłem pokazać na stronach
>Minerałów te moje uranowe znaleziska i tak właśnie to wszystko się
>zaczęło. Najfajniejsze zaś jest to, że ja nie mam żadnego pojęcia
>o geologii... Piszę "najfajniejsze" bo gdybym owo "pojęcie" miał, to
>pewnie nie chciałoby mi się o tym pisać, a tak, to przynajmniej
>wykrzesam z siebie chęć i przy okazji czegoś nowego się dowiem.
>Jeśli jeszcze kogoś oprócz mnie to zainteresuje, to już jest całkiem
>nieźle. :-) Tak więc kiedy pan pisze do mnie o czwartorzędzie,
>czy Fennoskandii, to jest to dla mnie kompletnie czarna magia,
>a gdy pyta pan, czy mnie to będzie interesowało, to gotów bym
>czmychnąć do jakiejś ciemnej dziury, bo głupio przyznać, że jest się
>kompletnym ciemniakiem w temacie... :-( Znajduję jednak pewne
>rozwiązanie, oto gdyby zechciał pan kiedyś przybliżyć i mnie i innym
>użytkownikom strony Minerały ten temat, jest ona także i do pana
>dyspozycji. Jeśli to możliwe proszę pokazać jak wyglądają owe
>utwory polodowcowe, napisać jak można rozpoznać je w terenie
>i jakie minerały (skały) zawierają. Kilka fotografii i trochę opisów
>podanych możliwie przystępnym językiem (nie przeładowanym
>fachową terminologią) z pewnością zainteresuje także kompletnych
>geożółtodziobów. Jeśli zechciałby pan kiedyś podzielić się tutaj
>z nami swoją wiedzą, lub jakimiś interesującymi spostrzeżeniami,
>jestem przekonany, że nasz list-owner Andrzej Kasperowicz
>znajdzie dla nich na stronie Minerały odpowiednie miejsce.
>
>
>
> Andrzej
>
>http://www.man.lodz.pl/MINERALY/

Szanowny Panie

Moje zainteresowanie czwartorzędem bierze się z tąd, iż okolicach w których mieszkam (tj. nieco na północ od Warszawy, w Legionowie) występuje obfitość otoczaków polodowcowych. Każdy bada to, co ma niejako pod ręką. Tak jest i w Pańskim przypadku. Najcenniejsze jest zatem dzielenie się spostrzeżeniami i wynikami badań. W najbliższym czasie zamierzam uruchomić własną stronę na temat czwartorzędu, zawierająca wyniki moich własnych badań i być może stanowiącą zaczątek formum tego ciekawego zagadnienia.

Moim zdaniem najbardziej fascynującym aspektem czwartorzędu jest to, że najmłodsze formy geologiczne są utworzone przez najstarsze skały. Od ustąpienia ostatniego zlodowacenia minęło ok 8-10 tys. lat, a materiał skalny składający się na moreny. tj otoczaki skał magmowych liczą sobie nawet 2 mld lat. Lodowiec wykonał wielką pracę dostarczając mi za darmo różnorodny materiał badawczy - co prawda kompletnie pomieszany. Zdecydowana więszość otoczaków znajdowanych w utworach polodowcowych niżu polskiego pochodzi z najstarszej epoki geologicznej - prekambru. Przywleczone one zostały z Fennoskandii- tak nazywamy obszar Półwyspu Skandynawskiego, Finlandii i Połwyspu Kola. W prekambrze na obszarze Fennoskandii zaszło kilka procesów orogenezy (górotwórczych), w wyniku których powstawały i niszczone były łańcuchy górskie: Marealbidy (2-1,5 mld lat), Swekofenidy (1,5-1 mld lat), Karelidy (1-0,5 ld lat)[1].

W moim najbliższym otoczeniu brak jest takich spektakularnych utworow polodowcowych jak na Mazurach. Jednak północny brzeg Zalewu Zegrzyńskiego (wysoki) zbudowany jest z tzw. glin zwałowych powstałych przy topnieniu tzw. martwego lodu (tj. fragmentu lądolodu oddzielonego od jego głównej masy, która się już cofnęła wcześniej). Natomiast południowy brzeg tegoż Zalewu i sam obszar Legionowa leży na uworach eolicznych (wiartowych) piasków zwianych tam z czoła lodowca. Jeśli do tego dodamy, że cały ten obszar jest pocięty, zerodowany, zakumulowany itp. dolinami Wisły, Narwi Bugu to całołkształt budowy geologicznej moich okolic staje się na tyle skomplikowany, że az interesujący.

To, co wzbudziło zainteresowanie na Pańskich stronach poświęconych szkłu uranowmu i kopalnictwu uranu, to fakt, że przedstawia pan własne doświadczenia. Nie jakieś przepisane z książek dane dla pochwalenia się wiedzą, lecz wyniki własnych poszukiań podczas niebezpiecznych wypraw w głąb ziemi. Bęe regularnie zagłądał na pańskie strony, mając nadzieję zobaczyć coś intersującego.

W celu zapoznania się z podstawami geologii radzę przeczytać dobry, choć może już nieco stary, ale za to bardzo przystępnie napisany podręcznik cytowany poniżej. Może uda się go kupić na Allegro za kilkanaście złotych.

[1] prac. zbor. red. E. Pasendorfer, Wstęp do nauk geologicznych, Wydawnictwa geologiczne, Warszawa 1956, s. 375-380.

Pozdrowienia
Piotr Przybyszewski
Received on Sat Jul 8 20:59:24 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 08 Jul 2006 - 21:32:00 MET DST