Autor: Marek J. Battek (battek_at_pwr.wroc.pl)
Data: Thu 26 Jun 2003 - 20:33:36 MET DST



Przemek Jermaczek napisał(a):
>
> Użytkownik "Marek J. Battek" <battek_at_pwr.wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:3EF74F4E.64B60DE2_at_pwr.wroc.pl...
> > Co ciekawe, tylko 35% "górników" miało przygotowanie
> > zawodowe w dziedzinie
> > górnictwa, reszta to ludzie innych zawodów. Znaczna część
> > nie wykazywała
> > chęci podjęcia stałej pracy, gdyby im oferowano, motywując
> > to "umiłowaniem
> > wolności" itp.
>
> ciekawe, ciekawe, wielkiej kasy chyba z tego nie ma, przyjemność wątpliwa,
> no, chyba że ktoś lubi ryzyko ;)... Bo troche ludzi podobno już zasypało,
> chyba że to reporterskie ubarwianie...

Trzy osoby zginęły na pewno. Ilość lżej poszkodowanych nie jest znana, ale były
takie przypadki. Pieniędzy wielkich z tego nie ma, ale w sezonie kilkadziesiąt
złotych dziennie da się wyciągnąć na czysto, co w Wałbrzychu jest już pewnym
osiągnięciem. Plusem jest brak szefów i przymusu przychodzenia "na dzwonek" itp.
Stałą pracę chętnie wezmą kobiety (jest ich pewna grupa) oraz cześć mężczyzn
(tych, którzy trafili tam z konieczności, bo część zarabia na tzw. "przelew").
W rzeczywistości praca podobna jak na kopalni, stopień zagrożenia większy,
ale na kopalni też z tym różnie bywało, a nie ma chamskich zwierzchników
(wiem coś o tym - z moich obserwacji wynika, że kapral w wojsku często był
kulturalniejszy od nadzoru górniczego, o ile można tu mówić o kulturze).

Z ciekawostek - ostatnio na biedaszybie powyżej Rusinowej (w kier. Jedliny)
wykopano zabytkowy kamień graniczny pól górniczych - prawdopodobnie trafi
do ekspozycji w Walimiu (przy podziemiach).

			Pozdr. 
			Marek



-- 
Marek J. Battek
tel. 0-601 722945, ++48/71 3484173

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:43:03 MET