Re: Targi, Gazeta i sieciowa kultura

Autor: MICHAL KOTNOWSKI <mickotek_at_lodz2.p.lodz.pl>
Data: Thu 07 Nov 1996 - 09:11:04 MET
Message-ID: <009AB014.10F70660.7530@lodz2.p.lodz.pl>

Na poczatku przepraszam za nowy wyroznik cytatow, ale na terminalu, z ktorego
korzystam nie dziala klawisz SHIFT, wiec pewne znaki sa niedostepne.

Czuje sie w obowiazku ponownie wlaczyc do dyskusji, gdyz to ja zaczalem ten
temat.
Panu (?), bo przeciez niezauwazalnie przeszlismy na Ty, ale niech tam,
odpowiadam:
Nie sadze, by pozywanie mnie do sadu, za to co napisalem, bylo najlepszym
pomyslem, a juz dywagacje na ten temat w liscie uwazam za niesmaczny dowcip.
Moja teza powstala w wyniku Panskiego artykulu, konkretnie tonu w jakim Pan,
jako uzytkownik, domagal sie! od pewnych firm obecnosci na targach Infobit.
Wcale nie twierdze, ze jest Pan skorumpowany, ale sadze, iz byla to dosc
niefortunna proba ozywienia tych targow, uznanych przez bardzo wielu ludzi za
nieudane i stojace na zenujacym poziomie.
Natomiast posadzenie mnie o zwiazki z Obrazonymi Firmami Komputerowymi to juz
czysta impertynencja, bedaca reakcja na, jak widac z listow, sluszna krytyke.

\A Ty nie mozesz zrozumiec, ze na targach sa dwie strefy promocyjne:
\1. stoiska: z zalozenia dla kliena masowego, gdzie jest fajny sprzet,
\gry, multimedia, edukacja etc., ale tez i programy dla firm i inny
\specjalistyczny software. Jezeli firma software jest mala, to moze
\wejsc w alians z duza hardware i jakos jest. Na Infobicie widzialem
\takie zjawiska.
Nie wydaje mi sie jednak, aby byla to jedynie sluszna droga postepowania. Czesc
firm woli pozostac niezalezna i zaoszczedzone pieniadze wykorzystac, chocby na
podniesienie poziomu obslugi klienta.

\2. imprezy towarzyszace: pokazy, seminaria etc. - male sale, male
\grona, mniejsze koszty (a dla targow - prestiz!), a tematyka bardziej
\specjalistyczna. Miejsce dla najmadrzejszych, a nie najbogatszych.
I znow wracamy do sedna sprawy. W wyzej przytoczonym fragmencie znow pojawila
sie kwestia prestizu targow, od zwiazkow z ktorymi tak sie Pan odzegnuje. To jak
to wiec jest, walczy Pan o rozrywke dla zwyklego uzytkownika, czy o prestiz
targow? Co jest wazniejsze???

Najwiekszym jednak zaskoczeniem dla mnie jest to, co Pan napisal w odpowiedzi
opinie Romualda Zylli. Pierwszy raz zdarzyl mi sie od pracownika jakiejs firmy,
pelniacego funkcje sluzebna dla spoleczenstwa uslyszec, ze jak nie chce czytac
dodatku, to moge zaczac czytac pisma konkurencji (padly konkretne tytuly).
Nie wiem co na to Panscy szefowie, ale nie wiedzialem, iz DK-GW jest publikacja
tak pozbawiona ambicji, ze odsyla wszystkich krytykujacych do konkurencji. Gdzie
wola zmian w celu zadowolenia czytelnikow? Dodatek nie byl nigdy wybity jezeli
chodzi o fachowosc, lecz od tego sa inne pisma, niekoniecznie wymienione przez
Pana (swoja droga skad dobor tytulow?). Porownujac zawartosc DK-GW w Krakowie i
w Lodzi wnioski sa oczywiste. Mysle, ze nie powinien sie Pan obuzac na krytyke,
lecz nasze listy wykorzystac do dyskusji redakcyjnej nad poprawa publikacji.

Z powazaniem,

Michal
Received on Thu Nov 7 09:13:48 1996

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 26 May 2004 - 13:56:28 MET DST