>> A co tu można powiedzieć? Bełkot maniaka nie mającego pojęcia o tym, co
>> pisze.
>
> Nie ma to jak merytoryczna dyskusja. ;)
Wejście w merytoryczną dyskusję wymagałoby napisania tekstu sporo
dłuższego od tego, który zamieściłeś. A to po prostu nie ma sensu, tak,
jak nie ma sensu dyskusja z oszołomami każdego rodzaju (politycznymi,
religijnymi, ekologicznymi...), oni i tak wiedzą lepiej.
Parę kwiatuszków można jednak wypunktować:
"Norma ustanowiona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) dla wody
pitnej to 1 mg rtęci na litr."
Albo to:
"Przeprowadzone w ramach badania autopsje wykazały ogromne skażenie matek i
ich młodych: w ciągu od 20 do 40 dni po zaplombowaniu zębów w nerkach matek
wykryto aż 9000 mg rtęci na kilogram."
To o owcach. Rtęć dostała się do organizmu przez usta, więc można
oczekiwać, że w wątrobie stężenie będzie jeszcze wyższe, w innych tkankach
będzie około jedna trzecia tego, co w wątrobie. Wyliczenie na palcach
pokazuje, że pięćdziesięciokilogramowa owca zawiera 150g rtęci. Jaka część
rtęci wydzieliła się z zębów w czasie tego miesiąca? Przyjmijmy, że 15%.
Wychodzi, że wpakowano owcy do zębów kilogram rtęci. Rtęć ma dość dużą
gęstość, ale jakby nie liczyć to z grubsza 80ml. Chyba, że mieli jakąś
supergęstą rtęć. Może czerwoną...
Kabaret.
Ale to wcale nie jest śmieszne. Taki bełkot jest powszechny i ma niemały
wpływ na poglądy społeczeństwa.
Ale może siedźmy cicho? Greenpeace zamówił w polskiej stoczni jachtowej
łajbę za osiem milionów zielonego papieru. Zbierajcie robaczki, kasę,
zbierajcie. Chętnie wybudujemy wam drugi, jak go wam Francuzi wysadzą w
powietrze...
Pozdrawiam,
Paweł
|