> zgadzam sie w calej rozciaglosci ze te dzisiejsze odmiany niestety nie sa
> smaczne. teraz robi sie LADNE jedzenie, niekoniecznie dobre.
> pozdrawiam
> Lukasz Kuzma
No, widzisz kazdy z nas, bioracych udzial w tej dyskusji, ma zupelnie inny
poglad na te sama sprawe. Raczej jestem sklonny przyznac racje Witkowi niz
Andrzejowi. Zapewne prawda jest, ze nasza zywnosc jest coraz nieciekawiej
"obrabiana" w czasie jej przetwarzania, ale, !!!, chyba wszyscy zauwazyli,
ze codzienne zajadanie sie salcesonem lub kielbasa pasztetowa moze prowadzic
do wniosku, ze te dwa produkty sa wyjatkowo niesmaczne (i o zgrozo!! -
wyjatkowo silnie "uzdatnione" w czasie przetwarzania). I na odwrót - jesli
jesz wszystkie potrawy, ale rzadko jesz salceson lub pasztetowa, to gdy
kupisz po dlugiej przerwie i zjesz - stwierdzisz, ze to jest najsmaczniejszy
produkt swiata. Jesli to powtórzysz kilkakrotnie ( przez kilka dni z
rzedu) - dojdziesz do poprzedniego pogladu - ze to jest wyjatkowo wstretny
pokarm. Salceson i pasztetowa sa tu przypadkowo wybranymi przykladami.
Takich przykladów jest wiele.
Wiec teraz chyba nie dziwisz sie, ze tak bardzo Ci smakuja produkty
z "przemyskiego" (które zapewne rzadko konsumujesz; mozna tylko wspólczuc
tym, którzy te wspaniale produkty zjadaja codziennie - maja do nich wstret i
zapewne wymyslaja teorie, jak to bydlo jest wypasane na "niedobrych" lakach,
a trzoda chlewna jest karmiona sztucznie modyfikowana pasza. I to by bylo
mniej wiecej zgodne z pogladem Witka Mozgi. Podpisuje sie pod tym.
sp
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7
: Thu 15 Apr 2004 - 23:12:12 MET DST