Autor: Lukasz Kuzma (kuzma_at_mml.ch.pwr.wroc.pl)
Data: Fri 16 Apr 2004 - 07:06:47 MET DST



> Wiec teraz chyba nie dziwisz sie, ze tak bardzo Ci smakuja produkty
>z "przemyskiego" (które zapewne rzadko konsumujesz; mozna tylko wspólczuc
>tym, którzy te wspaniale produkty zjadaja codziennie - maja do nich wstret i
>zapewne wymyslaja teorie, jak to bydlo jest wypasane na "niedobrych" lakach,
>a trzoda chlewna jest karmiona sztucznie modyfikowana pasza. I to by bylo
>mniej wiecej zgodne z pogladem Witka Mozgi. Podpisuje sie pod tym.
przyznam szczerze nie do konca rozumiem.. czyzbys sugerowal ze produkty nazwane "z przemyskiego" :-))) (fajnie :-)) tym z przemyskiego nie smakuja? jezeli tak myslisz to ske ghrubo myslisz, gdyz czegos innego np. szynki za 13 zloty nie beda jesc. Jedza to co jest domowym sposobem wyrabiane, przynajmniej tam gdzie maja miozliwosc. I uwierzcie mi ze naprawde doceniaja to jedzonko. Niestety, ja tez doceniam co powoduje u mnie wstret do kupnych wedlin. A ze mieszkam w BB to niestety nie jadam zbyt czesto tych pysznych wedlin.

Swoja droga kupujac taka swinke ludzie najczesciej biora ja od sasiada badz z innego w miare pewnego zrodla, lwasnie sprawdzajac czy swinka jest hodowna na paszy czy kartofelkach.

pozdrawiam serdecznie

Lukasz Kuzma
Wydzial Humanistyczno-Spoleczny
Akademia Techniczno-Humanistyczna
w Bielsku-Bialej


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Fri 16 Apr 2004 - 07:12:31 MET DST