Autor: Witek Mozga (mozga_at_trimen.pl)
Data: Fri 28 Mar 2003 - 10:06:39 MET


> nikt mi się nie
> wtrąca byle bym "produkował" wystarczającą liczbę publikacji rocznie.

Mam nadzieje, ze ilosc nie przechodzi w jakość?

Kiedyś jakas rada naukowa (nie pamietam dokladnie w jakiej instytucji) uchwalila, ze publikacje w Polish Journal of Chemistry beda mialy podobna wagę, co w renomowanych JACS czy JOG, ktorych impact factor bije na łeb nasz Pol. J. Chem, a 3 publikacje w zeszytach naukowych tejze instytucji podobnie beda sie liczyc jak jedna w pismie renomowanym. W ten sposob polscy naukowcy uzyskuja odpowiednią ilość publikacji do uzyskania tytułu np. profesora Politechniki Częstochowskiej. Oczywiście jakość publikacji w takich zeszytach naukowych jest świetna a prenumerowane i czytywane sa one przez renomowane placówki na całym świecie :-/

To co mnie jeszcze złości to nagminne dopisywanie do publikacji ludzi, którzy praktycznie nie mieli żadnego wkladu. Jest taki zły zwyczaj, że jesli ktos kiedys np. w jakiejs placówce opracowal jakąś metodę czy odczynnik, to gdy ktos inny z tej samej placowki je wykorzystuje to musi tamta osobe "po koleżeńsku" dopisac. Albo dopisywanie szefa do publikacji opartej na wlasnym pomysle. Czytalem wspomnienia Merrifielda, ktory wspominal, ze tylko dzieki temu, ze szef pozwolil mu wydac publikacje bez swojego nazwiska, chwala za wynalezienie metody syntezy na fazie stalej przypadla jemu.

> Tyle, że podobne zjawisko obserwowałem też w
> Anglii, a ludzie pracujący w Niemczech i Francji mówią, że tam też
> jest podobnie.

Nie mam zadnego doswiadczenia, bo nigdy nie pracowalem za granica, ale widze jedną prawidłowość. Wszystkie kraje, ktore wymieniłeś, to przeciez UE. Slyszalem, ze w USA jest inaczej. Tam po doktoracie jest sie niezaleznym pracownikiem i tylko od pomyslowosci zalezy to co osiagniesz. I chyba jest to prawdą. Zauważcie, ze wiekszosc nowych technologii pochodzi wlaśnie z USA. Co by o nich nie mówić, to właśnie dzieki nim mamy komputery i Internet, to tam powstaje oprogramowanie komputerowe. W dziedzinie chemii USA też są potęgą. Tam właśnie szuka się nowych leków, a i moja firma dzieki USA ma prace. Może zatem w tym kierunku powinniśmy się udać zamiast kierować się w stronę UE?

-- 
Witek
http://www.trimen.pl/witek/

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:53:40 MET DST