Autor: Andrzej Ledwig (andrzej.ledwig_at_zak.com.pl)
Data: Thu 20 Dec 2001 - 14:26:02 MET
Czesc
> Musze sie niestety z wiekszasia Twoich wypowiedzi Lukaszku zgodzic,
> mialem mozliwosc prowadzenia roznych zajec, zarowno ze studentami,
jak i
> uczniami 7-mych i 8-smych kals oraz i licealisatni i tymi z
technikum
> (jeszcze przed zmianami w szkolnictwie). Wszytko zalezy od
nauczyciela,
> jesli nie zainteresuje to moze spalic najciekawszy temat nie
dociearajc do
> sluchajacego.
W przypadku studentow masz 100% racji - na chemie raczej nie idzie
nikt
kto nie jest tym zainteresowany - jest znacznie wiecej
'przyjemniejszych'
kierunkow z mniejsza iloscia godzin.
A le w przypadku szkol srednich to czesto jest tak, ze uczniowie
trafiaja
do danej szkoly (np technikum chemicznego w ktorym akurat bylo malo
kandydatow a duzo miejsc) przypadkiem albo bo rodzice tak chcieli
'Coby dziecko jakas szkola skonczylo'. I takich uczniow, ktorym
praktycznie
'wszystko wisi' dosyc trudno jest zainteresowac (nie wysadzajac klasy
w powietrze;)
realizujac jednoczesnie narzucony przez ministerstwo program nauczania
>
> Druga sparwa to fakt, ze na studiach jest malo osob prowadzacych,
> ktore patrza na praktczne zastosowanie walsnej wiedzy studenta.
> Czesto bywalo tak, ze ktos zaliczal tzw. wejsciowke na 5pkt,
> a nie wiedzial co ma zrobic w cwiczeniu.
>
Dziwne, za moich czasow kolokwium przed cwiczeniem bylo dwustopniowe:
najpierw zdawalo sie teorie z danego dzialu, a dopiero potem w drugim
etapie
omawialo sie ktore cwiczenie sie wykonuje, co jest celem cwiczenia
oraz jak nalezy je wykonac.
> Niestety zrozumialem, dlaczego na trzecim, czy piatym roku studenci
nie
> potrafia liczyc prostych zadan rachunkowych z chemii. Na pierwszym
maja
> luki, nie potrafia do tego przysiasc. Po prostu nie chca. A pozniej
nie
> potrafia.
I nikt z prowadzacych na nich tego nie wymusil..............
> Powiedzcie ile razy mozna dawac na kolokwiach te same 20scia pytan?
> (oczywiscie inaczej przetasowane w zestawach,
> ale studenci znaja wszytskie bo osobiscie je dostali do raczki!!!)
Tego za
> moich czasow nie bylo.
> I co ulac 85% roku? Tak by trzeba bylo zrobic, ale pozniej sie
tlumaczyc
> przed swoimi przelozonymi i
> sobie bruzdzic w papierach? Coz taki system.
Dlaczego nie, jakies 15 lat temu egzamin z termodynamiki statystycznej
w pierwszym
terminie z ok. 70 osob mojego roku zdalo nie wiecej niz
10..............
>
> Masz racje ja tez tak uwazam: "myslenie jest najwazniejsze, a nie
> wkuwanie. A to juz bardzo mocno zalezy od nauczycieli."
>
Dokladnie, kiedy na pewnym egzaminie odpowiedzialem, ze wzoru nie
pamietam ale moge go wyprowadzic to sie dowiedzialem ze ja mam go
znac a nie wyprowadzac...... O ocenie za to pytanie chyba nie
musze pisac ;))))
Andrzej
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:49:46 MET DST