Autor: Tomasz Plucinski (tomek_at_chemik.chem.univ.gda.pl)
Data: Wed 10 Mar 1999 - 16:58:34 MET


On Wed, 10 Mar 1999, Karol Pilorz wrote:

> Hej,
> Czy ktos moze wysluchal tej audycji? Ja sie zrobilem ostatnio nerwowy
> i jak facet zaczal nadawac o pozytywnej energii wody zrodlanej, ktora
> jest tracona gdy wydobywa sie te wode rura z podziemnego zbiornika to
> wylaczylem radio. Entuzjazm pani redaktor tez byl dobijajacy.
> Ciekaw jestem czy mialo to zwiazek z magnetyzerami wody i poliwa. Z
> powodow podanych powyzej nie uslyszalem tego slowa w audycji.
> Byla mowa o jakiejs technologii Gardnera (?). Moglem przekrecic
> nazwisko. > Milego dnia, > Karol

Ja rowniez sluchalem (ale tylko od polowy) tej audycji i moje wrazenia sa podobne. Jestem z urodzenia sceptykiem (moze to za sprawa imienia) i niezmiernie irytuje mnie pseudonaukowa terminologia w takich dyskusjach. Zreszta 99% dziennikarzy jest kompletnymi ignorantami w jakiejkolwiek dyscyplinie scislej. Szczegolnie irytujace jest dla mnie nadawanie programow TV, w ktorych "wtajemniczony"
poleca widzom w calej (!) Polsce wykonywac ruchy dlonia wokol butelki wody mineralnej (plastikowa butelka koniecznie!, woda niegazowana! A moze to wlasnie bardzo racjonalne - z punktu widzenia producentow takowej !!!). I wten sposob za posrednictwem TV wszyscy maja do dyspozycji cudowny lek.

        Glowny problem, to obiektywnie mowiac niechec powaznych naukowcow do zabrania sie powaznie za wyjasnienie tego (bardzo prawdopodobnie) oszustwa. Dopoki tego sie nie zrobi, wszystko pozostaje w sferze emocji. Pomimo mojego sceptycyzmu, dobrze byloby wyjasnic, czy certyfikat wydany przez KBN jest rowniez fikcja? Jakie byly zatem tego przeslanki? Sprawa rozdzkarskiego wykrywania zrodel wody nie doczekala sie rozsadnego uzasadnienia naukowego, a mimo to uchodzi coraz powszechniej za skuteczna... Na pewno emocjonalna strona dyskusji i argumentacji nie sprzyja wyjasnieniu problemu, ale srodowisko naukowe powinno dac dobry przyklad, nie zacietrzewiac sie w obliczu irytujacych praktyk, ale z cala konsekwencja zabrac sie za udowodnienia braku korelacji pomiedzy skutkami i stosowanymi metodami. Inaczej daje sobie samym zle swiadectwo...

        Do dzis sa chemicy, ktorzy np. "nie wierza" w reakcje oscylacyjne - bo stoja w sprzecznosci z zasadami termodynamiki. Zasady termodynamiki trzeba bylo troche inaczej sfomulowac, bo fakty sa decydujace, a nie ideologia... A srodowisko naukowe w wielu dziedzinach wydaje sie byc nieco zabobonne...

        tomasz plucinski


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:47:18 MET DST